We Francji 54-letni mężczyzna, który przeżył wypadek, zginął kilka chwil później potrącony przez swoją żonę.
Jadący wraz z córką mężczyzna na ostrym zakręcie stracił panowanie nad samochodem. Jego auto wypadło z drogi i dachowało. Szczęśliwie ojciec i córka nie odnieśli żadnych obrażeń. Mężczyzna zadzwonił po swoją żonę, aby przyjechała po nich na miejsce wypadku.
54-latek razem z córką wyszedł z rowu i czekał na żonę na poboczu. Gdy ta nadjechała, wpadła w poślizg w tym samym miejscu co jej mąż. Jej samochód wypadł z jezdni, uderzając po drodze w stojącego na poboczu mężczyznę. 54-latek zginął na miejscu.
thelocal.fr
54-latek razem z córką wyszedł z rowu i czekał na żonę na poboczu. Gdy ta nadjechała, wpadła w poślizg w tym samym miejscu co jej mąż. Jej samochód wypadł z jezdni, uderzając po drodze w stojącego na poboczu mężczyznę. 54-latek zginął na miejscu.
thelocal.fr