Nożownik z Łodzi skazany na dożywocie. "Wiem, że jestem bestią"

Nożownik z Łodzi skazany na dożywocie. "Wiem, że jestem bestią"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nożownik z Łodzi skazany na dożywocie. "Wiem, że jestem bestią" (fot.sxc.hu) 
Rafał N., który w ubiegłym roku zabił nożem mężczyznę w Łodzi, został skazany na karę dożywotniego więzienia. Kolega 21-latka, Bartłomiej K., za nieudzielenie pomocy trafi do więzienia na pięć miesięcy. Wyrok nie jest prawomocny - podaje TVN 24.
Przestępca zadał o rok młodszemu Mateuszowi 13 ciosów nożem. Oprócz kary dożywotniego więzienia skazany został pozbawiony praw publicznych na 10 lat. Ma też zapłacić rodzinie ofiary 100 tys. złotych.

Kilkanaście godzin po zabójstwie mężczyzna sam zgłosił się na policję i przyznał się do zbrodni. Następnie zmienił wersję twierdząc, że nie chciał zabić, a jedynie przestraszyć ofiarę. Ponownie przyznał się do winy w trakcie śledztwa. - Zdaję sobie sprawę z tego, że zrobiłem coś strasznego i nigdy w życiu sobie nie wybaczę. Każdy dzień życia ze świadomością, że skrzywdziłem tyle osób napawa mnie odrazą do samego siebie - powiedział na zakończenie przewodu sądowego. Zaapelował również do sądu, aby wziął pod uwagę jego młody wiek oraz możliwość zmiany na lepsze. Przepraszając rodzinę ofiary powiedział, że wie, że jest dla nich "bestią" i to rozumie.

- Ta zbrodnia ucieka wszelkim racjonalnym tłumaczeniom. Zabicie bez powodu oznacza najwyższą możliwą pogardę dla ludzkiego życia - powiedziała prokurator Anna Kizuemska-Wawrzko podczas mowy końcowej.  Będący oskarżycielem posiłkowym adwokat rodziny zaznaczył, że zbrodnia zniszczyła poczucie bezpieczeństwa mieszkańców miasta. - Rafał N. chciał po prostu kogoś zabić. Trafiło na Mateusza - powiedział mec. Sławomir Szatkiewicz. - Trzy pierwsze ciosy były w szyję, brodę i nos. To były brutalne, ale nie śmiertelne rany. Mateusz próbował uciekać, ale oskarżony na to nie pozwolił - dodał oskarżyciel posiłkowy.

- W takich sytuacjach powinna być prosta zasada: śmierć za śmierć - powiedzieli obecni na sali sądowej znajomi Mateusza.

TVN 24