Henryk Z. miał zostać zatrzymany zanim zgwałcił i zabił niemowlę

Henryk Z. miał zostać zatrzymany zanim zgwałcił i zabił niemowlę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Henryk Z. miał zostać zatrzymany zanim zgwałcił i zabił niemowlę (fot.sxc.hu) 
Henryk Z., morderca i gwałciciel, który wyszedł ostatnio na wolność, miał zostać zatrzymany na kilka godzin przed zabójstwem pięciomiesięcznego dziecka w 1987 r. - Podjąłem jednak decyzję, że tego dnia odpuszczamy - powiedział były milicjant, Janusz Bartkiewicz - podaje TVN 24.
Bartkiewicz, kierownik sekcji zabójstw wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Milicji w Wałbrzychu w 1997 r., zajmował się sprawą zabójstwa 13-letniej Marty z Dzierżoniowa. Jej zwłoki znaleziono przy torach.

Milicjant wspomniał, że w czasie śledztwa rozmawiali m.in. z trzema koleżankami Marty w wieku 9, 10 i 11 lat.  - Opowiadały m.in., że czasami przyjeżdża taki pan samochodem ze Świdnicy, który daje im cukierki i lizaki i robi różne inne rzeczy. Nie chciały za bardzo mówić, jakie - powiedział. - Opisały jednak dokładnie jego samochód - dodał.

Na podstawie tych informacji milicjanci ustalili, czyj był ten samochód. - Okazało się, że jest to człowiek notowany za czyny pedofilskie, że był nawet skazany. Pasowało nam to do zabójstwa w Dzierżoniowie, bo chodziło przecież o małą dziewczynkę - opowiadał Bartkiewicz.

Tożsamość właściciela samochodu udało się ustalić późnym wieczorem. Jak tłumaczy Bartkiewicz, ekipa była bardzo zmęczona i zdecydowano, że mężczyznę zatrzymają rano. W nocy do milicjanta zadzwonił telefon. - Dzwonili ze Świdnicy, że najprawdopodobniej doszło do porwania dziecka. Zacząłem ściągać ekipę, ale w tamtych czasach nie było to takie łatwe, nie było telefonów komórkowych, nie wszyscy mieli samochody - powiedział. 

Na miejscu okazało się, że zatrzymano mężczyznę, który zgwałcił i zamordował niemowlę. - Wtedy okazało się, że to był to właśnie ten człowiek, którego planowaliśmy zatrzymać - dodał Bartkiewicz.

Henryk Z., który ostatnie 25 lat spędził w więzieniu, wyszedł na wolność. Mężczyzna w przeszłości przez lata gwałcił i zabijał dzieci. Z. opuścił więzienie, ponieważ przez pół roku sąd w Gdańsku nie był w stanie zadecydować o izolacji.

TVN 24