Szkoła świecąca zdrowym przykładem

Szkoła świecąca zdrowym przykładem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dzieci odżywiają się źle. Rząd próbuje to zmienić, wprowadzając zdrową żywność do sklepików. Od czegoś trzeba zacząć, ale to nie wystarczy.

Za dużo słodkich napojów, czipsów, batonów. Według różnych badań ok. 20 proc. dzieci cierpi w Polsce na nadwagę. Konsekwencje jedzenia i picia tego typu „śmieci” są szersze, bo nadmiar cukru, tłuszczów i soli szkodzi zdrowiu, a nie tylko sylwetce. Dlatego, uzasadniając to troską o dzieci i młodzież, Ministerstwo Zdrowia doprowadziło do wycofania śmieciowych produktów ze szkolnych sklepików.

BEZ ŚMIECIOWEGO JEDZENIA

Na terenie szkoły dzieci nie będą mogły kupić coli, batonów, czipsów, drożdżówek. Znikną automaty z kalorycznymi napojami. W szkolnych stołówkach nie będzie tłustych obiadów i słodkich deserów, chyba że będą słodzone miodem. Kanapki w sklepikach mają być ze zdrowego, orkiszowego albo razowego pieczywa, szynka nie może być za tłusta, ministerstwo określiło nawet, jaką margaryną można smarować chleb. Na półkach mają stanąć jabłka, jogurty i niegazowana woda.

Więcej możesz przeczytać w 35/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.