"W większym stopniu mówimy o bezpieczeństwie fizycznym niż informatycznym. Chodzi przede wszystkim o ochronę infrastruktury telekomunikacyjnej, na przykład przed podsłuchami czy zakłóceniami, a nie przed wirusami" - powiedział.
Według niego, nowa agencja, określana potocznie - od skrótu angielskiej nazwy - jako ENISA, posłuży głównie wymianie informacji w tej dziedzinie i tworzeniu wspólnych standardów zabezpieczeń, na przykład szyfrowania. W Polsce za kontakty z ENISA będzie zapewne odpowiadał Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty, chociaż nie jest jedynym organem zajmującym się bezpieczeństwem sieci. Jak dotąd w Polsce nie ma ośrodka koordynującego działania w tym zakresie.
Agencja będzie się na razie mieściła w Brukseli - do czasu porozumienia o stałej siedzibie. O przyjęcie u siebie nowej agencji rywalizują Szwecja, Grecja i Estonia.
em, pap