Kuriozalnego gola zdobył bramkarz Charleroi, 26-letni Bertrand Laquait, w setnej sekundzie wyjazdowego meczu 17. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Belgii przeciwko Mons-Bergen.
Po silnym wybiciu piłki przez Laquaita, piłka przeleciała kilkadziesiąt metrów, przelobowała bramkarza gospodarzy i wpadła do siatki. Strzelcowi wyraźnie pomógł wiatr.
W wywiadzie telewizyjnym Laquait powiedział, że pięć lat temu strzelił podobnego golu w meczu rezerw Nancy w mieście Calais.
Pięć miesięcy temu podobnym trafieniem w drugiej lidze austriackiej popisał się Kazimierz Sidorczuk (SV Kapfenberg). Polski bramkarz wpisał się na listę strzelców potężnym kopnięciem sprzed własnej bramki, a pomogła mu również śliska murawa, od której odbiła się piłka i przelobowała bramkarza drużyny Wacker Tirol. Mimo że zespół Charleroi prowadził do 71. minuty 2:0 z Mons- Bergen, spotkanie zakończyło się remisem 2:2. W tabeli klub Laquaita zajmuje ostatnie miejsce.
sg, pap