Kalu Uche był w poprzednim sezonie jednym z najlepszych piłkarzy Wisły Kraków. Zwłaszcza w meczach Pucharu UEFA pokazał się z bardzo dobrej strony. Ale w przerwie między sezonami doszło do poważnego konfliktu między nim a kierownictwem Wisły, kiedy Uche oświadczył, że chce przejść do Ajaxu Amsterdam. Wisła nie zgodziła się na transfer, a rozgniewany Nigeryjczyk zastrajkował i nie podjął treningów. Odmówił także udziału w meczach pucharowych i ligowych wiślaków, za co został zdyskwalifikowany przez klub na pół roku.
Od tej decyzji odwołał się do FIFA. Federacja piłkarska przyznał jednak rację Wiśle i podtrzymała dyskwalifikację piłkarza, która kończy się ostatniego dnia stycznia tego roku.
"Zawodnik tej klasy co Uche powinien grać albo w Wiśle, albo gdzie indziej - dodał Jarosław Krzoska. - Na pewno byłby bardzo przydatny naszej drużynie w rundzie wiosennej. Jednak nie wiadomo jak potoczą się losy tego piłkarza. Po środowych rozmowach Uche z szefami Wisły i trenerem Kasperczakiem będzie już chyba wszystko wiadomo".
em, pap