Rodolph Ingold, francuski socjolog zajmujący się prostytucją, uważa, że escort girls są wynikiem typowej dla współczesnych czasów specjalizacji. Jego zdaniem, ta specjalizacja spowoduje, że w przyszłości uliczna prostytucja czy tzw. dzielnice uciech będą przegrywać z dziewczynami z agencji sieciowych, które zajmą się wynajmowaniem ich nie tylko do uprawiania seksu. Escort girls decydują się na uprawianie luksusowej prostytucji, bo w ten sposób poznają wpływowych ludzi biznesu, mediów czy kultury.
Asysta seksualno-archeologiczna
W Polsce powstały dotychczas cztery takie agencje, uznawane za światową ekstraklasę. Dotarliśmy do szefa jednej z nich - powstałej w 2001 r. agencji Avocadoescorts. W jego agencji pracuje pięć dziewczyn. Agnieszka jest na przykład studentką Uniwersytetu Warszawskiego, świetnie mówi po angielsku i hiszpańsku, specjalizuje się w historii i archeologii. Wiktoria jest z wykształcenia informatykiem, mówi biegle po angielsku, niemiecku, francusku i japońsku. Jest zawodową modelką i fotografem. Ustaliliśmy, że jej ojciec ma dużą firmę. Jak zapewnia szef Avocadoescorts, w Polsce dziewczyny najczęściej towarzyszą klientom na oficjalnych spotkaniach i bankietach.
Klientami Avocadoescorts są głównie obcokrajowcy, przede wszystkim Amerykanie, Francuzi i Japończycy. Zanim dojdzie do kontaktu z dziewczyną, właściciel agencji przeprowadza z klientem swoistą "rozmowę kwalifikacyjną", by wykluczyć sytuacje, mogące zagrażać escort girls. - Klienci nie są dla nas anonimowi. Zanim dojdzie do transakcji, staramy się zebrać informacje o nich. I to jest wystarczające zabezpieczenie dla dziewczyn - mówi nasz rozmówca. Klient ma zazwyczaj pięć minut na akceptację escort girl. Jeśli w tym czasie z niej zrezygnuje, płaci tylko 200 euro. Jeśli zrezygnuje godzinę później, traci już 30 proc. umówionej sumy.
Nie tylko ciało
Z badań przeprowadzonych przez Jody Raphael z Center for Impact Research for the Prostitution Alternatives Roundtable z San Francisco wynika, że lepiej wykształceni i sytuowani klienci prostytutek po prostu nudzą się z dziewczynami oferującymi tylko seks. Aż 67 proc. badanych twierdziło, że nie sprawia im przyjemności seks, któremu nie towarzyszy rozmowa na interesujące tematy. Z kolei 34 proc. badanych chciałoby obok seksu mieć przyjemność z pokazania się z dziewczyną na konferencji bądź przyjęciu. Badani to samotni lub rozwiedzeni mężczyźni w wieku 35-60 lat (zarabiający powyżej 250 tys. USD rocznie). Podobnie tendencje widoczne są w Europie. Aż 78 proc. klientów nie jest zadowolona z usług serwowanych w amsterdamskich czy brukselskich lupanarach, bo nie towarzyszy im nic oprócz seksu - wynika z badań przeprowadzonych przez Francesca Bettio, włoskiego socjologa.
Piotr Krzyżanowski
Pełny tekst ukaże się w najnowszym numerze tygodnika "Wprost". W sprzedaży od poniedziałku, 1 marca.