Po niezłym strzelaniu, troszkę gorszym fechtowaniu, bardzo dobrych wynikach na pływalni i uniknięciu poważniejszych błędów w jeździe konnej Polki zajmowały dopiero siódmą pozycję. Na trasę biegu wystartowały 40 sekund po prowadzącej ekipie Rosji.
"Wiedzieliśmy, że musimy dobrze pobiec, aby zawalczyć o medal - powiedział trener polskiej reprezentacji Stanisław Pytel. Najbardziej baliśmy się Białorusinek i Angielek. Trudności mogły być także z dogonieniem Rosjanek i Węgierek, ale dziewczyny pobiegły rewelacyjnie.
- Na następne czterolecie jestem optymistą - dodał szkoleniowiec. Powstała grupa nowych zawodniczek, które ponownie sięgają po medale mistrzostw świata. Na igrzyska olimpijskie udało nam się zakwalifikować trójkę dziewczyn, w tym jedną rezerwową, bo w olimpijskim finale może startować najwyżej po dwóch przedstawicieli danego kraju. Tej sztuki dokonały tylko Rosjanki i Włoszki. Wśród panów również udało nam się wykonać 100 procent normy, bo oprócz Marcina Horbacza, według nieoficjalnych obliczeń z listy rankingowej prawo startu w Atenach zapewnił sobie Andrzej Stefanek."
Marcin Horbacz leży w hotelu z gorączką, prawdopodobnie zaatakował go wirus grypy. Dlatego we wtorek nie wystąpi w rywalizacji męskich sztafet.
em, pap