Czesi w półfinale!

Czesi w półfinale!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czeska drużyna awansowały do półfinału piłkarskich mistrzostw Europy w Portugalii, pokonując Danię. W półfinale spotka się z Grecją.
W ostatnim meczu ćwierćfinałowym meczu, który został rozegrany w Porto, Czesi wygrali z Danią 3:0 (0:0).

Czeska drużyna tym razem nie chciała dopuścić do sytuacji, jakie miały miejsce w  każdym z ich poprzednich spotkań, gdy pierwsi tracili bramkę, a potem musieli odrabiać straty. Wprawdzie wszystkie wcześniejsze mecze wygrali, ale w tym z Danią postanowili zrealizować inny scenariusz. W pierwszych dziesięciu minutach przypuścili szturm na bramkę rywali i pięć razy strzelali na bramkę, podczas gdy Duńczycy ani razu.

Najbliżej zdobycia gola byli w 3. i 13. minucie. Najpierw Pavel Nadved wykonywał rzut wolny z dużej odległości, jednak mocno uderzona piłka został złapana przez duńskiego bramkarza. Potem z kilkunastu metrów Duńczyków próbował zaskoczyć Tomas Galasek, ale tym razem strzał minął minimalnie duńską bramkę.

Po kilku następnych minutach inicjatywa przeszła na stronę Duńczyków, którzy coraz więcej akcji rozgrywali na połowie Czechów. Ci zaczęli się gubić, a rywale coraz częściej konstruowali akcje na ich polu karnym. Za każdym razem brakowało jednak ich skutecznego wykończenia.

Ostatni kwadrans pierwszej połowy to wyrównana gra z małą ilością akcji podbramkowych. Obydwie drużyny trzymały się zasady, aby przede wszystkim nie stracić gola, co sprawdzało się, bowiem defensorzy po obu stronach boiska wypełniali swoje role bez zarzutu. Dopiero w ostatniej minucie pierwszej części zrobiło się groźnie pod duńską bramką, gdy piłka, po dośrodkowaniu Karela Poborsky'ego, przetoczyła się po poprzeczce.

Od początku drugiej połowy Czesi znów rzucili do przodu wszystkie swoje siły. W 49. minucie szybka wymiana podań zakończyła się rzutem rożnym, który wykonywał Poborsky. Wcześniejsze dośrodkowania tego zawodnika z narożnika boiska trafiały do duńskich obrońców, ale tym razem piłka poszybowała wprost na głowę Jana Kollera. Najwyższy piłkarz turnieju (202 cm wzrostu) nie miał problemów z celnym uderzeniem i Czesi prowadzili 1:0.

Po tej bramce mecz zrobił się znacznie ciekawszy, a Czesi coraz bardziej przypominali zespół, który efektownie wygrał trzy poprzednie mecze. O wiele większą motywację mieli Duńczycy, którzy musieli dążyć do wyrównania, aby następnego dnia nie wracać do domu.

W 63. minucie półfinał znacznie oddalił się do Duńczyków. Po  podaniu od Poborsky'ego Baros wyszedł na pozycję sam na sam z  duńskim bramkarzem i ze stoickim spokojem przelobował Thomasa Soerensena. W chwilę później duńska obrona popełniła kolejny błąd, pozwalając precyzyjnie dograć Nedvedowi piłkę do Barosa, który po raz drugi w  tym meczu ulokował ją w ich bramce.

Po strzeleniu trzeciego gola Czesi dali Duńczykom więcej swobody. Próbowali oni zdobyć przynajmniej honorową bramkę. Peter Madsen, który wszedł na boisko w drugiej połowie, dwukrotnie był bliski tego celu, jednak jego akcje nie zakończyły się golem.

Czechy (4-4-2): Petr Cech; Martin Jiranek (39-Zdenek Grygera), Tomas Ujfalusi, Rene Bolf (65-David Rozehnal), Marek Jankulovski; Karel Poborsky, Tomas Galasek, Tomas Rosicky, Pavel Nedved; Milan Baros (70-Marek Heinz), Jan Koller.

Dania (4-4-2): Thomas Soerensen; Thomas Helveg, Martin Laursen, Rene Henriksen, Kasper Boegelund; Thomas Gravesen, Christian Poulsen, Claus Jensen (71-Peter Madsen); Jesper Groenkjaer (77-Dennis Rommedahl), Martin Joergensen (85-Peter Lovenkrands), Jon Dahl Tomasson.

Bramki: Jan Koller (49), Milan Baros (63, 65).

em, pap