Wedle tego samego źródła świadkowie powołani przez lekkoatletów nie zasługują na zaufanie. Jeden z nich podobno pomagał Kenterisowi i Thanou podnieść się z jezdni i odwiózł ich do szpitala.
Ekspert sądowy Philippos Koutsaftis, który badał lekkoatletów w poniedziałek ocenił, że wypadek, jeśli rzeczywiście się zdarzył, to tylko przy bardzo małej prędkości, zaś obrażenia Kenterisa i Thanou były na tyle błahe, że mogli opuścić szpital znacznie wcześniej.
Sportowcy nie zgłosili wypadku na policji. Twierdzili, że miał on miejsce w nocy z czwartku na piątek, czyli kilka godzin po tym jak nie stawili się do kontroli antydopingowej w wiosce olimpijskiej.
31-letni Kenteris, który jako pierwszy lekkoatleta w historii zdobył złote medale igrzysk, mistrzostw świata i Europy na 200 m, był jeszcze niedawno bohaterem Grecji i cieszył się ogromną popularnością. Jeszcze kilkanaście dni temu był postrzegany jako główny kandydat do zapalenia znicza olimpijskiego. Thanou wywalczyła w Sydney srebrny medal na 100 m.
W środę Kenteris i Thanou ogłosili, że rezygnują ze startu w igrzyskach olimpijskich w Atenach.
ss, pap