Skandale teatralne

Dodano:
Zawrzało w całym świecie artystycznym, zawrzało więc również w teatrze. Oto podsumowanie półrocznych konfliktów na polskiej scenie teatralnej. Choć wiele z tych spraw przysłoniła dyskusja na temat aborcji, to ich konsekwencje dopiero teraz zaczynają być odczuwalne. Przypomnijmy ten jakże „niepolityczny” czas polskiej sztuki dionizyjskiej.

Punktem zapalnym stało się przedstawienie Śmierć i dziewczyna w reż. Eweliny Marciniak, gdyż na scenie ukazane zostały sceny seksu z udziałem aktorów porno. Teatr Polski we Wrocławiu jest jednak instytucją publiczną. Rodzi się zatem pytanie, czy Ministerstwo Kultury powinno finansować podobną lekką formę pornografii? Czy istnieje granica moralności, której nie wypada w teatrze przekroczyć? Czy takie przedstawienia nie powinny pojawiać się na scenach prywatnych? Z drugiej jednak strony, jeśli istnieje część społeczeństwa, która chciałaby podobne sceny zobaczyć nawet w świątyni muz i jest gotowa zapłacić za bilet (wszystkie bilety namierowe spektakle zostały wyprzedane), to czy ministerstwo ma prawo jej to odbierać? Od roku 1989 nie istnieje w Polsce instytucja cenzury. Zakaz wystawienia spektaklu w formie zamierzonej przez reżysera lub konieczność jego zmiany są formą ograniczania. Czy można zapłacić taką cenę nawet za przyzwoitość? Zdania widzów i krytyków są podzielone. Warto jednak się zastanowić, czemu w ogóle taki problem się pojawia, a reżyserzy teatralni nie potrafią wyczuć delikatnej granicy dobrego smaku?

Większość polskiego środowiska aktorskiego otwarcie krytykuje nowe porządki polityczne. Najbardziej politycznie zaangażowanym teatrem w Warszawie jest z pewnością Teatr Powszechny, który wystawiając „Krzyczcie, Chiny!” lub organizując akcję walentynkową z promocją biletów dla par homoseksualnych, wyraźnie puszcza oko do przedstawicieli nurtu konserwatywnego. Taka powinna być jednak funkcja sztuki – teatr zaangażowany to teatr wyrazisty. W spór polityczny wdała się również prywatnie Krystyna Janda – aktorka i dyrektorka dwóch prywatnych placówek: Polonia i Och-teatr. Okazuje się, że teatrom wraz z nowym rokiem cofnięto dofinansowanie z Ministerstwa Kultury. Przypadek? Ministerstwo ma całkowitą wolność w rozdysponowywaniu środków publicznych. Pamiętajmy jednak, że z kultury korzysta całe społeczeństwo.

Wisienką na torcie okazało się wystąpienie Macieja Stuhra na gali wręczenia Polskich Nagród Filmowych. Słynnemu komikowi wymsknęło się zamiast „aktorów drugiego planu”, „aktorzy drugiego sortu”, „armia artystów wyklętych” i „ktoś, kto w tle się wałęsa”. Żarty rozładowują emocje i należy umieć się śmiać, szczególnie z samego siebie. Stanowi to również jedną z funkcji teatru – wręcz koronną funkcję szekspirowską. Szczególnie, że aktorstwo to bardzo niestała oraz niewdzięczna profesja i podobno nawet na Faraona są już jakieś papirusy.      

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...