Jackiewicz o "złotym mercedesie": Powiedziałem o fanaberiach i kaprysach prezesów

Dodano:
Dawid Jackiewicz Źródło: Newspix.pl / KONRAD KOCZYWAS / FOTONEWS
Minister skarbu Dawid Jackiewicz na antenie Polsat News wrócił do audytu rządów PO-PSL. Tłumaczył, że jego wystąpienie, w którym mówił o złotym mercedesie, miało podkreślić „patologiczną sytuację w państwowych spółkach”

– Jeden z prezesów zażyczył sobie złotego mercedesa i to jest prawda. Ponieważ nie znaleziono złotego, zażądał najbardziej zbliżonego koloru. I rzeczywiście taki kupiono. Powiedziałem o pewnych fanaberiach i kaprysach prezesów. To mógł być mercedes różowy w żółte kropki. On musiał być taki, bo takie życzenie miał prezes – powiedział Dawid Jackiewicz i podkreślił, że chodzi o zakończenie patologicznej sytuacji w spółkach, a on sam jeździ samochodem, który odziedziczył po swoich poprzednikach. – Gwarantuję, że nie zamówię żadnych nowych samochodów i nie będę miał wpływu na to, jaki mają mieć kolor, firanki, skórzane fotele – zapewniał Jackiewicz.


"Złoty mercedes"

Przypomnijmy, w trakcie przedstawiania wyników audytu rządu PO-PSL w Sejmie minister skarbu Dawid Jackiewicz mówił, że jeden z prezesów prywatnej państwowej spółki zażyczyć miał sobie „złotego mercedesa”. – Musiał być złoty. Taki był warunek pana prezesa. Innego po prostu nie chciał. Pan prezes, niestety, nie nacieszył się tą zabawką, ponieważ przed kilkoma tygodniami podziękowaliśmy mu za jego profesjonalne i wysokiej klasy usługi menedżerskie – mówił Jackiewicz w Sejmie.


Wkrótce dziennikarze ustalili, że ministrowi chodziło o Wojciecha Szpilę, odwołanego w marcu prezesa Totalizatora Sportowego. Zdjęcie słynnego "złotego samochodu" zamieścił na Twitterze zastępca redaktora naczelnego „Super Expressu” Hubert Biskupski. Wówczas okazało się, kwestia tego, w jakim kolorze jest auto, wcale nie jest taka oczywista. 


Źródło: Polsat News
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...