Kukiz o filmie "Smoleńsk": To odreagowanie na wcześniejsze zakłamania
– W filmie na pewno jest duch, jest coś przejmującego – mówił Paweł Kukiz. Podkreślił jednak, że w filmie można zauważyć „mnóstwo niezbyt profesjonalnych wpadek”. Pawłowi Kukizowi nie podobała się też gra aktorów drugoplanowych. – Usprawiedliwiam jednak twórców, choćby z tego względu, że wiadomo, w jakich okolicznościach film powstawał. Nie było też pieniędzy, ale z całą pewnością coś w tym filmie jest – dodał.
W poniedziałek Teatrze Wielkim w Warszawie odbyła się premiera filmu „Smoleńsk”, w reżyserii Antoniego Krauzego. Wzięli w niej udział m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, członkowie rządu i rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej.
– Bardzo mi zależy na tym, żeby ludzie przestali tę sprawę traktować z góry na nie. Obowiązuje taka rzecz, że o Smoleńsku się właściwie w ogóle nie rozmawia. A jeżeli już się mówi to właściwie kpiąc, żartując. Dobrze, że taki film się pojawia i że będą następne, które powiedzą coś więcej, a może inaczej niż ja to próbuję przedstawić – mówił reżyser filmu Antoni Krauze.