Republikański polityk zastrzelił się na cmentarzu. Oskarżano go o korupcję
Zwłoki członka Zgromadzenia Nowego Jorku (legislatywy stanowej - red.) Billa Nojaya, którego wybrano ze 133. dystryktu (północna część stanu Nowy Jork – red.) zostały odnalezione na cmentarzu przy kwaterze, gdzie pochowani są członkowie jego rodziny. Śmierć miała nastąpić około 9:30 nad ranem czasu lokalnego.
Według medialnych doniesień, polityk planował przyznać się przed funkcjonariuszami Federalnego Biura Śledczego do zarzutów korupcyjnych oraz stawić się w sądzie. Pojawiły się jednak informacje, oparte o rzekomo zbliżone do denata źródła, że przed śmiercią zadzwonił jedynie do swojego prawnika, by poinformować go o zamiarze odebrania sobie życia.
Bill Nojay 13 września miał wystartować w prawyborach Partii Republikańskiej przed listopadową turą wyborów do Senatu, w których mógłby startować, jeśli zdołałby pokonać swojego przeciwnika. Nojay równocześnie był jednym ze zwolenników Donalda Trumpa w szeregach Partii Republikańskiej.
Federalne Biuro Śledczego uważa, że polityk, który odebrał sobie życie, we współpracy z trzema innymi osobami nakłonił bogatą biznesmen z Kambodży, by tak zainwestowała milion dolarów w firmę eksportującą ryż, która nigdy nie powstała, a środki zniknęli.