Niemiecka policja przy granicy z Polską zintensyfikowała poszukiwania zamachowca z Berlina
Rzecznik premiera Brandeburgii Dietmara Wodike poinformował, że władze landu zaoferowały rządowi federalnemu wszelką dostępną pomoc. Z kolei minister spraw wewnętrznych wskazał, że w całym kraju wdrożono specjalne środki bezpieczeństwa, przede wszystkim w szkołach oraz na lotniskach. Podjęto także decyzję o tym, że jarmarki bożonarodzeniowe będą nadal otwarte w całym kraju, ale towarzyszyć im będą dodatkowe środki bezpieczeństwa.
Ponadto, policja federalna zwiększyła swoje zaangażowanie w poszukiwania na lotniskach Tegel i Schönefeld oraz w wydzielonym 30-kilometrowym pasie przy granicy z Polską. Funkcjonariusze otrzymali długą broń automatyczną oraz kamizelki kuloodporne.
Zamach w Berlinie
W poniedziałek 19 grudnia w Berlinie doszło do zamachu terrorystycznego. Rozpędzona ciężarówka wjechała w tłum ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego. Samochód miał polską rejestrację. W kabinie zwłoki. Około 3 nad ranem we wtorek niemiecka policja potwierdziła, że to Polak. Nad ranem służby rozpoczęły szturm na byłym lotnisku Tempelhof, które obecnie jest jednym z największych ośrodków dla uchodźców. Podano ponadto, że podejrzanym o dokonanie ataku jest 23-letni Pakistańczyk Naved B. Początkowo informowano, że został on zatrzymany. Jednak policja w Berlinie poinformowała około godz. 13:00, że schwytała nieodpowiedniego człowieka.