Kopacz krytycznie o Kuchcińskim. „To był sympatyczny człowiek, niech zerwie się z PiS-owskiej smyczy”

Dodano:
Poseł PO Ewa Kopacz, była premier Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
– Na Boga, niech wykaże jakieś maksimum odpowiedzialności za stanowisko – mówiła o marszałku Kuchciński na antenie Polsat News poseł PO Ewa Kopacz.

Była premier, a także była marszałek Sejmu, Ewa Kopacz w Polsat News wypowiadała się na temat obecnego marszałka Marka Kuchcińskiego, który zdaniem wielu osób przyczynił się do obecnego politycznego kryzysu, trwającego od 16 grudnia ub. r. W podobnym tonie o zachowaniu marszałka feralnego dnia wypowiadała się także Kopacz, która powiedziała, że Kuchciński, gdy zaczynała się „akcja wokół mównicy sejmowej”, marszałek powinien chcieć ją rozwiązać. – Zebrać Konwent Seniorów, porozmawiać – powiedziała Kopacz.

– Ja też byłam marszałkiem Sejmu, nie zawsze wszystko szło tak, jakbym tego oczekiwała. Dzisiaj nie mam żalu do marszałka Kuchcińskiego, że jest przedstawicielem jakiejś opcji politycznej. Każdy marszałek skądś się wywodzi. Ale na Boga, niech wykaże jakieś maksimum odpowiedzialności za stanowisko – mówiła była premier, dodając, że piastując urząd marszałka, to wręcz nakaz, by „być marszałkiem wszystkich posłów”, a nie tylko jednej opcji.

„Uważam, że wolno mu mniej”

Niech więc zerwie się z tej smyczy pisowskiej, niech tak nie słucha swoich pryncypałów politycznych – zaapelowała Kopacz. Była premier wspomniała też, że pamięta, jak pracowało jej się z Kuchcińskim, gdy ona była marszałkiem Sejmu, a on wicemarszałkiem. –  To był autentycznie sympatyczny człowiek, który potrafił rozmawiać o najtrudniejszych problemach – powiedziała.

Była premier podkreśliła, że zdaje sobie sprawę z tego, że zmienia się swój ogląd, gdy „zmienia się punkt siedzenia”. – Dzisiaj Kuchciński jest marszałkiem i uważa, że więcej mu wolno. A ja uważam, że  wolno mu mniej, ponieważ jest marszałkiem nie tylko PiS-u, ale przede wszystkim marszałkiem 460 posłów – stwierdziła.

Trzy kamery z Sali Kolumnowej

Kopacz została także zapytana o sprawę nagrań z Sali Kolumnowej: znajdowały się w niej trzy kamery; jedna była do dyspozycji marszałka (nagranie z niej znalazło się na stronie Sejmu – red.), druga nie nagrała niczego, natomiast trzecia jest w dyspozycji Straży Marszałkowskiej. Trzecia z kamer oraz nagranie z niej, zgodnie z wewnętrznymi przepisami może zostać ujawniona tylko na wniosek prokuratury.

Była premier zapewniła, że gdyby w znalazła się w sytuacji marszałka, nie zawahałaby się i niezwłocznie zdecydowała o tym, by upublicznić także nagranie wykonane trzecią z kamer znajdujących się w Sali Kolumnowej.

Źródło: Polsat News
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...