Moskwa wita Rexa Tillersona czerwonym dywanem, ale nie wiadomo czy Ławrow go przyjmie

Dodano:
Rex Tillerson Źródło: Newspix.pl / ABACAUSA
Na płycie lotniska w Moskwie, na którym wylądował 11 kwietnia samolot z sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem, rozłożono wielki czerwony dywan. Mało prawdopodobne jednak, że Rosja z takim samym entuzjazmem przyjmie jego wezwanie, aby powstrzymać się od wspierania działań Baszara al-Asada w Syrii.

Rex Tillerson postanowił pominąć szczyt NATO, by odwiedzić Moskwę w celu poprawy stosunków Stanów Zjednoczonych z tym krajem. Jeszcze 5 kwietnia strona rosyjska pisała, że stosunki Rosja-USA „w ostatnich latach pogrążyły się w ogromnym kryzysie” . „Mamy pozytywny pogląd na gotowość wyrażoną przez przywódców Stanów Zjednoczonych w celu poprawy tej sytuacji, jednak postępujemy zgodnie z założeniem, że czyny mówią głośniej niż słowa” – dodano. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie po ataku odwetowym ze strony USA. Dziennikarze towarzyszący Tillersonowi w podróży do Moskwy, mówili nawet o tym, iż nie jest pewne jego spotkanie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, o którym jeszcze 5 kwietnia można było przeczytać na stronie rosyjskiego MSZ.

Z kolei we wtorek rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow powiedział, że spotkanie z Rexem Tillersonem nie było w planach rosyjskiego prezydenta. Dodał, że ambasada USA również nie podaje informacji o potencjalnym spotkaniu prezydenta z sekretarzem stanu USA. Analitycy rosyjscy ocenili wówczas, że Putin prawdopodobnie spotka się z Tillersonem tylko wówczas, gdy spotkanie Tillerson-Ławrow będzie stosunkowo serdeczne i produktywne. „Jeśli pozostaną przeciwnikami i mowa będzie tylko o Ameryce, która wysyła ultimatum, to spotkanie z Putinem nie będzie miało znaczenia” – mówił Aleksiej Makarkin, analityk polityczny.

Nastroje przed wizytą nie były obiecujące. W obliczu ataku chemicznego, w wyniku którego w ubiegłym tygodniu zginęło w Syrii ponad 70 osób, Tillerson powiedział we wtorek, że Rosja „nie dotrzymała obietnicy”, aby zniszczyć broń chemiczną Baszara al-Asada w 2013 roku. Dodał, że Waszyngton nie widzi „żadnej roli” Asada na czele kraju.

W odpowiedzi Putin „podwoił” swoje poparcie dla Asada, zarzucając USA, że pod pretekstem walki z rozprzestrzenianiem broni chemicznej przygotowują inwazję na Syrię. Porównał to także z postępowaniem tego kraju w 2003 roku i uzasadnieniem inwazji Iraku. Dodał, że Rosja zwróci się do Rady Bezpieczeństwa ONZ o przeprowadzenie dochodzenia ws. użycia broni chemicznej w Syrii, aby „nikczemne siły” nie oskarżały o to ponownie syryjskich władz. Dodatkowo w ogólnokrajowej telewizji Zvezda pokazano program przygotowany przez rosyjskie ministerstwo obrony, traktujący o tym, iż kraj ten obiecuje zwiększyć swoje możliwości antyrakietowe w Syrii. Program niósł za sobą przesłanie, że „tylko demonstracja siły” może powstrzymać Trumpa w Syrii.

Źródło: WPROST.pl / Guardian
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...