„Sueddeutsche Zeitung” pisze o „zielonych ludzikach” Rosji. „Polska czuje się zagrożona”

Dodano:
Rosyjski czołg podczas manewrów Źródło: Facebook / Ministerstwo Obrony Rosji
„Sueddeutsche Zeitung” w piątkowym artykule zatytułowanym „Strach przed zielonymi ludzikami Rosji” pisze o planowanych na wrzesień rosyjsko-białoruskich manewrach „Zapad-17”. „Pierwsi rosyjscy żołnierze są już na Białorusi a z nimi obawy w całym regionie. Ukraina, kraje bałtyckie, ale i Polska czują się zagrożone” – czytamy.

Autor artykułu przypomina, że mimo, iż Łukaszenka już wiosną zapewnił Ukrainę, że w manewrach tych żaden czołg nie wkroczy z Białorusi na ukraińską ziemię, Kijów obawia się, że Rosja wykorzysta manewry do „agresji na dobrowolne, europejskie państwo”. Jak czytamy, obawiają się także inni, w tym „przede wszystkim Polka oraz trzy kraje bałtyckie i samo przywództwo NATO”. Autor podkreśla, że odbywające się od 2009 roku co cztery lata manewry „Zapad”, „tym razem postrzegane są w Europie z większym wyczuleniem niż w przeszłości. Są pierwszymi od konfliktu ukraińskiego i poważnego, spowodowanego aneksją Krymu politycznego kryzysu między Rosją i Zachodem”.

Moskwa informowała, że w ćwiczeniach udział wziąć ma 12 tysięcy 700 żołnierzy, m.in. 1. Gwardyjska Armia Pancerna, sformowana w czasie II wojny światowej i w 2016 reaktywowana, "z rosyjskiego punktu widzenia dla odstraszenia Zachodu". Monachijska gazeta zaznacza przy tym, że liczba żołnierzy budzi wątpliwości, ponieważ wcześniejsze ćwiczenia pokazały, że Moskwa wprowadza do akcji znacznie więcej wojsk, niż podaje.

„Sueddeutsche Zeitung” informuje, powołując się na dane podane przez ministra obrony Siergieja Szojgu, że tylko na 2017 rok Rosja zaplanowała ponad 2800 różnego rodzaju wojskowych ćwiczeń. „Rosja, która uważa, że jest otoczona przez NATO, manewrami Zapad-2017 zareagowała na stacjonowanie batalionów NATO na Litwie, Łotwie i Estonii, i w Polsce. Tyle, że stacjonowanie tych w sumie 4600 żołnierzy było odpowiedzią na aneksję Krymu i obawy wschodnich Europejczyków” – podkreśla autor.

Źródło: Sueddeutsche Zeitung
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...