Policja wyłowiła ludzkie szczątki. Należą do zamordowanej dziennikarki?

Dodano:
Dania, policja Źródło: Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0
Duńska policja poinformowała, że w wodach zatoki Koge odnaleziono ludzką rękę. Ze wstępnych ustaleń wynika, że może być to fragment ciała dziennikarki Kim Wall.

Duńscy policjanci znaleźli na wodach zatoki Koge położonej na południe od Kopenhagi ludzką rękę. To właśnie w tym miejscu trwają obecnie poszukiwania związane ze sprawą morderstwa szwedzkiej dziennikarki Kim Wall. Policjanci poinformowali, że na chwilę obecną jest za wcześnie, aby na 100 procent potwierdzić, że odnaleziony fragment ludzkich szczątków należał do dziennikarki, jednak rzecznik Jens Moller Jensen podkreślił, że jest to wysoce prawdopodobne. – O tym, czy jest to lewa, czy prawa ręka i czy możemy łączyć znalezisko ze sprawą Kim Wall będziemy mogli powiedzieć dopiero po tym, jak otrzymamy wyniki badań szczątków z Zakładu Medycyny Sądowej – tłumaczył.

Jak zginęła Kim Wall?

22 sierpnia u wybrzeży duńskiej wyspy Amager odnaleziono fragment ludzkiego korpusu. Śledczy po przeprowadzeniu badań DNA potwierdzili, że zwłoki należały do zaginionej na początku sierpnia Kim Wall. Zdaniem policji zwłoki zostały celowo pozbawione nóg i rąk, a tułów obciążono kawałkiem metalu „zapewne po to, żeby utonął”. Jens Moeller z prokuratury w Kopenhadze poinformował też, że po wyłowieniu łodzi podwodnej znaleziono na niej zaschnięta krew, która po zbadaniu okazała się należeć do dziennikarki. Śledczy podejrzewają, że zamieszany w sprawę może być Peter Madsen.

W toku śledztwa prokuratorzy odkryli w jednym z komputerów znajdujących się w laboratorium Madsena szokujące nagrania. Większość filmów jest poświęconych brutalnym zabójstwom kobiet. Na jednym z nich widać palenie oraz wieszanie kobiet, na innym odcinanie głów. – Po analizie nagrań okazało się, że filmy przedstawiają faktyczne egzekucje – mówił prokurator Jakob Buch-Jepsen. Duński wynalazca, który zasłynął samodzielnym zaprojektowaniem i zbudowaniem trzech łodzi podwodnych, stanowczo zaprzecza, jakoby miał cokolwiek wspólnego ze śmiercią Kim Wall. Madsen twierdzi, że to nie on oglądał te nagrania, a dostęp do komputerów w laboratorium miało wiele osób. Podczas składania zeznań wynalazca podkreślił, że Wall zmarła, ponieważ spadł na nią 70-kilogramowy fragment łodzi, który zmiażdżył jej czaszkę. Madsen od sierpnia przebywa w areszcie.

Źródło: Sky News
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...