Jej córka ma na imię Abcde. 5-latka stała się obiektem żartów na lotnisku
Traci Redford i jej córka, której imię to Abcde (wymawiane Ab-city) na początku listopada leciały z Kalifornii do Teksasu. Matka 5-latki w mediach społecznościowych napisała, że słyszała śmiech pracowników lotniska, gdy przeglądali ich dokumenty.
– Kobieta, która stała przed bramkami zaczęła się śmiać, wskazując na dokumenty i moja córkę. Rozmawiała o jej imieniu z innymi pracownikami – mówi kobieta w rozmowie z ABC7. – Odwróciłam się do niej i powiedziałam: Jeżeli mogę cię o to prosić, to przestań się śmiać, bo moja córka cię słyszy – opowiada. Redford twierdzi, że pracownica lotniska zamieścił później w mediach społecznościowych zdjęcie przedstawiające ich dokumenty, szydząc z imienia jej córki. – Kiedy jeszcze tam stałyśmy, ona zrobiła zdjęcie naszych kart pokładowych i zdecydowała się opublikować je w mediach społecznościowych. Przesłała mi to jedna z osób, która to zobaczyła i zgłosiła też do władz Southwest Airlines – opowiada. – Od tego czasu minęły już dwa tygodnie i nikt niczego nie zrobił w tej kwestii – dodaje.
Teraz linie lotnicze wydały oświadczenie w sprawie incydentu, przepraszając rodzinę. „Jesteśmy dumni z naszych gości i ze wszystkich naszych klientów, a naszą złotą zasadą jest traktowanie każdego człowieka z szacunkiem, zarówno osobiście, jak i przez internet” – podano. „Nie ujawniamy publicznie kwestii dotyczących działania naszego personelu, jednak zapewniamy, że wykorzystamy to jako okazję do wzmocnienia naszej polityki i podkreślenia naszych oczekiwań wobec wszystkich pracowników” – czytamy.