W brzuchu zaszyto mu dwie chirurgiczne chusty. Zmarł, a lekarza uniewinniono
78-letni Ireneusz Nowak z Wrocławia trafił na salę operacyjną z powodu raka jelita grubego. Wydawało się, że zabieg wycięcia nowotworu się powiódł. Pacjent doszedł do siebie i rozpoczął chemioterapię. Szybko wracał do zdrowia. Jednak po kilku miesiącach jego stan zaczął się pogarszać.
Dwie chusty zaszyte w brzuchu
Wtedy rodzina pana Ireneusza wymogła przeprowadzenie mu kontrolnych badań w szpitalu. W organizmie pacjenta wykryto dwa ciała obce. Mężczyzna dalej słabł. Lekarze zdecydowali się przeprowadzić powtórną operację. Okazało się, że podczas pierwszego zabiegu w ciele pacjenta lekarze pozostawili dwie zwinięte chusty chirurgiczne.
– Jak się przejrzy tomografię komputerową, to dokładnie widać, jak mienią się te chusty. Jakiej są wielkości. To nie jest jabłko, pomarańcza, to jest znacznie większy materiał – opowiedział dziennikarzom Grzegorz Nowak, syn zmarłego.
Proces i wyrok
Rodzina postanowiła wnieść do sądu sprawę przeciwko Dariuszowi R., chirurgowi, który przeprowadził obie operacje pana Ireneusza. Zarzuty, które postawiono lekarzowi dotyczyły pozostawienia w ciele pacjenta chust, które wskutek wstrząsu septycznego doprowadziły do jego śmierci. Jednak Sąd Okręgowy we Wrocławiu uniewinnił lekarza po długim procesie.
– W tej chwili wygląda na to, że nikt nie jest winien. Człowiek nie żyje. To nie jest jednostka statystyczna, to jest mój ojciec – powiedziała „Interwencji” Dorota Nowak, córka zmarłego.
Rodzina zapowiedziała, że odwoła się od, ich zdaniem, niesprawiedliwego wyroku.