Konwencja Kidawy-Błońskiej. Przemawiał m.in. ojciec Igora Stachowiaka

Dodano:
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło: X / @kidawa2020
Chociaż sobotnia konwencja miała przede wszystkim dotyczyć kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, to pierwsza część została zdominowana przez gości poruszających różne zagadnienia społeczne i polityczne. Na scenie pojawili się m.in. Borys Budka, Sebastian Kościelnik i Maciej Stachowiak.

Zanim konwencja rozpoczęła się na dobre, z głośników popłynął „Krakowski spleen” Maanamu. Później na scenie pojawił się 12-letni Brajan, uczeń z Poznania, który razem z rodzicami brał udział w manifestacjach w obronie demokracji, a który zaintonował Mazurka Dąbrowskiego.

Budka, ojciec Stachowiaka i kierowca seicento

Jako pierwszy głos zabrał , który zaznaczył, że celem zgromadzonych na sali osób jest budowanie Polski „bez uprzedzeń i podziałów, bez lepszych i gorszych sortów”. – Wybierzemy nową prezydent Rzeczpospolitej, głowę państwa, strażnika Konstytucji i zwierzchnika sił zbrojnych. Chcemy, by Prezydentem Polski była osoba, która słucha a nie krzyczy – podkreślił przewodniczący . Polityk stwierdził również, że „nikt nigdy nie podzielił Polaków tak, jak obecna władza”, po czym zwrócił się bezpośrednio do Kidawy-Błońskiej. – Małgosiu, Twoją siłą są właśnie Ci ludzie. Tysiące ludzi dobrej woli, którzy chcę pomagać Tobie w sztabie. Obiecuję Wam: Każda osoba, każdy pomysł i każda inicjatywa będzie w tej kampanii wykorzystana. Aż do zwycięstwa! – zadeklarował.

Na scenie pojawił się także ojciec Igora Stachowiaka, czyli mężczyzny, który zmarł w maju 2016 roku po zatrzymaniu przez wrocławską policję. – Dzisiaj stoję przed wami, żeby powiedzieć, że mój syn nie spadł z krzesła. Igor zginął, ponieważ pomylono go z kimś innym – powiedział Maciej Stachowiak i dodał, że większość czasu z ostatnich czterech lat spędził na sali sądowej i prokuraturze. – W ciągu czterech lat usłyszałem o sobie, że jestem bandytą, a moja rodzina jest patologiczna. Te plotki miały mnie zniszczyć. Ale ja nie zamierzam się poddać – zadeklarował. – Wierzę w państwo, które chroni obywateli. Jestem tu, bo liczę na Panią, Pani Małgorzato – dodał.

Do udziału w konwencji zaproszono Sebastiana Kościelnika, czyli kierowcę Seicento, który trzy lata temu brał udział w kolizji z limuzyną Beaty Szydło. – W telewizji usłyszałem jak politycy wydali na mnie wyrok: winny. Nie zderzyłem się z samochodem, zderzyłem się z władzą – powiedział mężczyzna. Dodał, że w ciągu roku został przesłuchany tylko raz, a w tym samym czasie trzy razy zmieniano prokuratorów. Czwarty z nich zaproponował ugodę, której Kościelnik nie chciał przyjąć, ponieważ, jak sam sądzi – jest niewinny. – Chciałbym żyć w kraju, w którym wszyscy są równi wobec prawa – stwierdził.

„Czas na prezydenta z Ursusa”

– Wszystko wskazuje na to, że przyszedł czas, żeby Polski została kobieta z Ursusa – rozpoczęła swoje przemówienie Kidawa-Błońska. Kandydatka na urząd najważniejszej osoby w państwie zadeklarowała, że fundamentem jej prezydentury będzie bezpieczeństwo wszystkich obywateli. – Serce pęka, a państwo jest głuche. Państwo zajmuje się same sobą. Nie zależy im ani na prawie ani na sprawiedliwości ani na dobru Polaków – kontynuowała dodając, że jako prezydent będzie „gwarantem silnej i bezpiecznej Polski w Unii Europejskiej”.

Wicemarszałek Sejmu zapowiedziała, że pierwsza złożona przez nią ustawa będzie dotyczyła pomocy zapewnianej każdemu choremu dziecku, niezależnie od jego statusu materialnego czy miejsca zamieszkania. Obiecała również zaproponowanie ustawy podwyższającą nakłady na ochronę zdrowia o 1 punkt procentowy PKB.

Nie zabrakło również nawiązań do spraw klimatu. – Rząd zamiast inwestować w nowe technologie, inwestuje w rosyjski węgiel. Śmieci całymi tonami przyjeżdżają do Polski. Nie możemy tego tolerować – stwierdziła kandydatka na prezydenta. Kidawa-Błońska obiecała również powołanie Rady Bezpieczeństwa Klimatycznego, ponieważ „polskie dzieci muszą oddychać czystym powietrzem".

Kidawa-Błońska podczas swojego przemówienia poruszyła temat wymiaru sprawiedliwości. – Prześladowanie sędziego za wyrok, który nie podoba się władzy, to jest dyktatura. Wszystkie krzywdy, które dziś są wyrządzane polskim sędziom będą naprawione – podkreśliła. Kandydatka określiła także swoje najważniejsze zadanie, jakim ma być przywrócenie ładu konstytucyjnego. – Każdy polityk, który złamał polską Konstytucję nie może czuć się bezkarny – zadeklarowała. Mówiła także o walce z hejtem, nienawiścią i manipulowaniem informacjami. – Stoi przed nami wielkie wyzwanie budowy naszej narodowej wspólnoty. Drodzy Polacy, dziś przed Wami deklaruję: Będę prezydentem wszystkich Polaków. Wszyscy jesteście dla mnie tak samo ważni, a polityka może zaczekać – zaznaczyła.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...