Szczepan Twardoch ostro o wynikach wyborów i kandydatach na prezydenta. „Oczekuję pięknych figur gimnastycznych”
Twardoch stwierdził, że wynik Roberta Biedronia wcale go nie dziwi. Jak ocenił, ma nadzieję, że będzie to wskazówka dla Lewicy, „by następnym razem ekstrawagancko zaryzykować kandydatkę lub kandydata o charakterze lewicowym, który być może uzyska wynik przynajmniej zbliżony do parlamentarnego wyniku swojej formacji”.
Starania o prezydenturę Szymona Hołowni, Twardoch nazwał „kandydaturą w stylu reality-tv”. „Mam również nadzieję, iż wynik Szymona Hołowni, kolejnego »fajnego« kandydata, pozwala wierzyć, iż cały ten projekt polityczny bazujący na próżności i buzującym ego telewizyjnego celebryty skończy za parę lat tam, gdzie skończył dziś pan piosenkarz Kukiz” – napisał.
Twardoch daje później do zrozumienia, że Rafał Trzaskowski i jego sztabowcy będą starali się w nadchodzących tygodniach przekonać do siebie wyborców Krzysztofa Bosaka. Stwierdził, że „z dużą radością czeka na to” i „oczekuje pięknych figur gimnastycznych w wykonaniu publicystów »uśmiechniętej Polski«, uzasadniających dlaczego chłopaki od Krzysztofa Bosaka to już nie jest widmo faszyzmu”.
A co będzie jeżeli wybory wygra Andrzej Duda? Według Twardocha, wrócimy wtedy do sytuacji, w której najistotniejszym konfliktem w polskiej polityce jest „wewnętrzny konflikt w PiS”. „Czy druga kadencja zapewni Dudzie jakąkolwiek polityczną podmiotowość w tej wojnie? Intuicja – bo nic innego – podpowiada mi, że nie, skoro nawet pojedynku z Kurskim nie był w stanie wygrać” – ocenił.