Studentów szantażowano, więc pozorowali swoje porwania. Łącznie wyłudzono tak 3,2 mln dolarów

Dodano:
Jedno ze zdjęć uzyskanych przez policję w tej sprawie Źródło: NSW Police
Chińczycy studiujący w Australii zostali wzięci na cel przez wyjątkowo pomysłowych i śmiałych przestępców. Grupa oszustów przekonywała swoje ofiary o problemach w ojczyźnie, by następnie wyłudzać od nich spore sumy. Te zdobywano poprzez symulowanie porwań.

Przestępczy proceder wymierzony w chińskich studentów opierał się na dwóch filarach: masowym „łowieniu” przypadkowych ofiar oraz intensywnym i pomysłowym oszukiwaniu tych, którzy dali się podejść. Najpierw telefonowano do uczniów, by w języku mandaryńskim poinformować ich o problemach z prawem w ojczyźnie i groźbie deportacji. W celu uniknięcia tak drastycznych działań sugerowali następnie opłacenie „kaucji”. Kiedy młodzi ludzie mówili o problemach ze zdobyciem gotówki, przestępcy podsuwali im gotowe rozwiązanie.

To właśnie pozorowanie porwań było najbardziej spektakularnym elementem całego planu. Młodzi Chińczycy byli przekonywani, że to najprostszy sposób na szybkie zdobycie gotówki. Wystarczyło, by na krótko zerwali kontakt z rodziną i przesłali odpowiednio spreparowane zdjęcia z żądaniem okupu. W ten sposób wyłudzono łącznie aż 3,2 mln dolarów. Kwoty zaczynały się nawet od kilkunastu tys. dolarów, ponieważ oszuści dzwonili losowo do jak największej grupy osób.

Kiedy rodziny po przesłaniu okupu dzwoniły na policję, wszystko szybko wyjaśniano. Oszukani młodzi ludzie często nie chcieli jednak zgłaszać sprawy, bo wstydzili się swojej naiwności. Wbrew pozorom, oszukanych było sporo. Darren Bennett z australijskiej policji ujawnił, że kolejny oszukany zgłasza się właściwie co tydzień.

Źródło: theaustralian.com.au
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...