Kwaśniewski: boli, że Oleksy zachowuje się jak zdrajca

Dodano:
Boli mnie, że Józef Oleksy zachowuje się jak zdrajca - tak były prezydent Aleksander Kwaśniewski skomentował opublikowaną w mediach rozmowę Oleksego z Aleksandrem Gudzowatym na temat polityków lewicy. Dodał, że Oleksy "na długie miesiące" jest wykluczony z jego środowiska.

Tygodnik "Wprost" na swoich stronach internetowych i czwartkowy "Dziennik" relacjonują nagranie z spotkania, podczas którego Oleksy miał m.in. powiedzieć Gudzowatemu, że Kwaśniewski nie jest w stanie wytłumaczyć się z kupna 400-metrowego apartamentu w Wilanowie, z domu i posiadłości w Kazimierzu nad Wisłą oraz rezydencji w Jazgarzewie koło Piaseczna. Rozmowę nagrano w biurze biznesmena.

Były prezydent podkreślił w czwartek w TVN24, że jest w stanie "rozliczyć się z każdej złotówki". "Nie mam majątku, więc tym bardziej łatwo mi się rozliczyć" - powiedział Kwaśniewski. Jego zdaniem, Oleksy oparł swoją wiedzę na informacjach niesprawdzonych, z tabloidów. Jak podkreślił, b. premier "nigdy nie był u niego w mieszkaniu".

Kwaśniewski dodał, że ma nadzieję, iż taśma z wypowiedziami Oleksego jest nieprawdziwa. "To jest po prostu tragiczne, głupie, żenujące. Nie mam słów" - ocenił b. prezydent.

"To wypowiada człowiek, którego znam ponad 30 lat, którego uważałem za mojego przyjaciela i który w takiej atmosferze towarzyskiej, przy kieliszku wina, czy czegoś innego, mówi rzeczy nieprawdziwe, nieuczciwe" - powiedział. Kwaśniewski. Jak ocenił, Oleksy "chrzanił trzy po trzy".

Jak mówił, zawsze cenił Oleksego za "wiele talentów", ale publikacje prasowe potwierdzają, że "tak jak ma wiele talentów, tak samo ma po prostu zły charakter". "To, że Józef Oleksy, jeden z moich najbliższych przyjaciół politycznych przez 30 lat, zachowuje się jak ostateczny kretyn, zdrajca, to mnie boli, strasznie mnie boli" - podkreślił.

Według Kwaśniewskiego, byłoby do przyjęcia, gdyby Oleksy rozmawiał o "postawie politycznej" kolegów z lewicy. "Ale on dotknął naszych domów, naszych żon, naszych dzieci, naszych psów, naszych świnek morskich, on po prostu wkroczył swoim głupim gadaniem w sferę prywatną, która musi być chroniona dla dobra każdego z nas. Popełnił rzecz niegodziwą" - powiedział Kwaśniewski.

Trzeba być przygotowanym - mówił - że powiedzenie "Broń mnie Boże przed przyjaciółmi, bo z wrogami sobie poradzę" jest prawdziwe.

Na pytanie, czy poda Oleksego do sądu, odpowiedział, że nie. "Po chrześcijańsku daję mu szansę, żeby naprawił swoje błędy" - odparł. "Ja podam rękę Oleksemu, ale lepiej na razie niech mi nie wchodzi na oczy, bo mogę dokonać aktu, który każdy sąd usprawiedliwi - w afekcie mogę go udusić. I po co mu to?" - dodał.

W ocenie byłego prezydenta, to nagranie to "polityczny koniec" Oleksego, ale nie oznacza kryzysu lewicy.

ab, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...