Wójt zrobił sobie tatuaż jak Mike Tyson. „Chciałem pokazać, że jestem bestią”
Pod koniec września odbyła się sesja Rady Gminy Żelazków, którą transmitowano na YouTube. Wydarzenie zapewne pozostałoby bez echa, gdyby nie pojawienie się na niej wójta. Sylwiusz Jakubowski przyszedł z tatuażem na twarzy, który przypominał wzór wybrany przez Mike'a Tysona. Samorządowiec jest fanem legendarnego boksera, dlatego zdecydował się na tatuaż wykonany henną, czyli tzw. tymczasowy. – Ja nie muszę straszyć swoich pracowników, ale chciałem im pokazać, że jestem bestią – wyjaśnił wójt w rozmowie z „Faktem”.
Jakubowski wyraził również zdumienie zainteresowanie mediów tatuażem – Nie wiem, o co ta afera. Tysiące ludzi mają tatuaże na stałe i się o nich nie pisze, a ja zrobiłem sobie hennę na jeden dzień i takie zainteresowanie – stwierdził. Samorządowiec odniósł się także do samego Mike' Tysona, który obecnie szykuje się do walki Royem Jonesem Jr. – On był bestią, ale już nie jest. To nie na jego lata – ocenił wójt.
Mylił imiona państwa młodych
Przypomnijmy, o wójcie Żelazkowa stało się głośno już kilka lat temu, za sprawą wydarzeń z listopada 2015 roku. Jakubowski, który udzielał ślubu jednej z par, był pod wpływem alkoholu. Urzędnik mylił imiona państwa młodych, zataczał się i miał problemy w poprawną wymową słów przysięgi. zaproszeni na ślub goście wezwali policję, jednak wójt odmówił poddania się badaniom. Po przewiezieniu do szpitala okazało się, że Jakubowski miał we krwi blisko 2 promile alkoholu. W związku z tym prokuratura postawiła wójtowi zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych. W ocenie sądu doszło jedynie do wykroczenia, ponieważ ślub zawarty przez Mateusza i Emilię był ważny.