Tadeusz Cymański poprawił dziennikarza TVN24. „Bo my się niedługo będziemy zabijać”

Dodano:
Tadeusz Cymański Źródło: Newspix.pl / TEDI
Tadeusz Cymański na antenie TVN24 zwrócił uwagę na słowo, które podczas rozmowy wypowiedział Grzegorz Kajdanowicz. – Apeluję do dziennikarzy, żeby nie używać, nie cytować tych słów – powiedział polityk z klubu PiS.

Jednym z punktów porządku dziennego 36. posiedzenia Sejmu była informacja prezesa NIK w sprawie „wykrytych przez Najwyższą Izbę Kontroli nieprawidłowości w działaniach podejmowanych przez organy i instytucje publiczne w związku z organizacją lub przygotowaniem wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 10 maja 2020 roku”.

Ławy Prawa i Sprawiedliwości wyraźnie opustoszały, gdy na mównicy w Sejmie pojawił się Marian Banaś. O to dlaczego tak się stało został zapytany Tadeusz Cymański z klubu parlamentarnego PiS. – Dlaczego wyszedł pan dziś z sali plenarnej razem zresztą z kolegami podczas wystąpienia prezesa NIK. Powiedzmy sobie szczerze, tak demonstracyjnie i ostentacyjnie wyszliście z tej sali – powiedział Grzegorz Kajdanowicz.

– Niezupełnie. Widzi pan, jak to się można bardzo pomylić. Po pierwsze przyszedłem na salę, byłem jakiś tam czas, a następnie odszedłem, bo w tym samym czasie trwają komisje – wyjaśnił Tadeusz Cymański. – Wychodzi na mównicę prezes NIK. Najpierw posłanki, posłowie waszego klubu rozmawiają ze sobą, trochę go zagłuszając – nie wiem czy intencjonalnie, czy nie – po czym wychodzicie po to, żeby go nie słuchać – interpretował dziennikarz TVN24.

– Nie będę bronił, każdy mówi za siebie – powiedział Tadeusz Cymański. – Mi się nigdy nie podobało, jak kogoś nie było na sali albo jak wychodził. Nie będę tutaj adwokatem, ale nie chcę też krytykować własnych kolegów – kontynuował. W dalszej części programu Tadeusz Cymański przekonywał, że w klubie PiS nie było dyscypliny w sprawie opuszczenia sali obrad.

Tadeusz Cymański poprawił dziennikarza TVN24

– Głosował pan za wyborem Mariana Banasia na prezesa NIK – przypomniał Grzegorz Kajdanowicz po kilku minutach rozmowy. – Co więcej mam bardzo pozytywne zdanie i relacje osobiste z Marianem Banasiem. Dlaczego mam zmieniać opinię o człowieku z uwagi na to czy inne? Ja tak łatwo nie pozbywam się sympatii do ludzi – powiedział Tadeusz Cymański. – Nie chcę tu wychodzić przed szereg, ale żeby pan jakichś kłopotów nie miał w swoim klubie parlamentarnym za komplementowanie Mariana Banasia, który jest wrogiem – może, nie wiem, nie numer jeden, ale dwa, trzy, cztery, pięć – stwierdził Grzegorz Kajdanowicz.

– Mówmy jest „oponentem”, jest „przeciwnikiem”. Nie używajmy słowa „wróg” i apeluję do dziennikarzy, żeby nie używać, nie cytować tych słów, bo my się niedługo będziemy zabijać, jak tak będzie dalej szło – powiedział polityk z klubu PiS. W międzyczasie Kajdanowicz poprawił się i dwukrotnie użył słowa „oponent”. Następnie dziennikarz przeszedł do omawiania uchwały dotyczącej obecności Polski w UE, która została przyjęta podczas posiedzenia komitetu PiS.

Źródło: TVN24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...