Czerwony dywan i wiwatujące tłumy. Łukaszenka mógł się poczuć jak król

Dodano:
Aleksandr Łukaszenka Źródło: PAP/EPA / Aaron Ufumeli
Aleksandr Łukaszenka był wyraźnie usatysfakcjonowany gorącym przyjęciem, jakie przygotowali dla niego mieszkańcy oraz władze Zimbabwe. Dla białoruskiego dyktatora przygotowano nawet czerwony dywan.

Aleksandr Łukaszenka postanowił odpocząć od krajowej polityki. W tym celu białoruski dyktator ruszył w podróż do Afryki oraz na Bliski Wschód. W pierwszej kolejności odwiedził Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Aleksandr Łukaszenka odwiedził Afrykę

W poniedziałek 30 stycznia samozwańczy przywódca przybył z wizytą państwową do Zimbabwe. Polityk mógł mieć powody do zadowolenia – na lotnisku w Harare był witany jak prawdziwy król.

W porcie lotniczym pojawiły się tłumy mieszkańców, którzy wiwatowali na jego cześć. Aleksandr Łukaszenka mógł również podziwiać występ niewielkiej grupy lokalnych tancerzy. Dyktatorowi wręczono także wyjątkową girlandę z kwiatów. Następnie w towarzystwie przywódcy kraju Emmersona Mnangagwy przemaszerował po czerwonym dywanie, który został rozwinięty specjalnie z okazji jego przylotu. Politykom towarzyszyła asysta wojskowa. Na nagraniu, które trafiło do sieci widać, że tak uroczyste przywitanie sprawiło białoruskiemu dyktatorowi ogromną satysfakcję.

Po co białoruski dyktator poleciał do Afryki?

Państwowa agencja Bełta zapewnia, że wizyta ma charakter nie tylko kurtuazyjny. 30 stycznia zorganizowano dwustronne forum biznesowe, podczas którego podpisano szereg umów. Na wtorek 31 stycznia zaplanowano oficjalne rozmowy Aleksandra Łukaszenki z Emmersonem Mnangagwą. Głowy państw spotkają się indywidualnie, a następnie z udziałem delegacji.

Przywódcy wezmą także udział w uroczystości przekazania maszyn od białoruskich producentów w ramach drugiego etapu programu mechanizacji gospodarstw w Zimbabwe.

Źródło: Biełsat
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...