Dwóch Polaków na podium w GP Czech
Wiesław Jaguś odpadł w półfinale, a Tomasz Gollob zakończył starty na turnieju zasadniczym.
Po raz pierwszy w historii cyklu GP dwaj reprezentanci Polski stanęli na podium.
Do wielkiej formy z początku sezonu powrócił Pedersen, który na nie najlepiej przygotowanym torze w Pradze był bezapelacyjnie najlepszy - zdobył komplet punktów i odniósł trzecie zwycięstwo w tegorocznym cyklu GP. W klasyfikacji generalnej ma już 27 pkt przewagi nad Australijczykiem Leighem Adamsem, który na Markecie był siódmy.
Po pierwszej serii startów wydawało się, że po sukcesie w Drużynowym Pucharze Świata reprezentanci Polski powrócili do prezentowanej w tym sezonie kiepskiej dyspozycji i ponownie będą tłem dla rywali. Później jednak było znacznie lepiej. Świetnie jeździli Holta i Hampel, dosyć nierówno Jaguś, ale i on dzięki dwóm zwycięstwom zdołał zakwalifikować się do półfinału.
Zawiódł jedynie bohater finału DPŚ Gollob; w pięciu startach zdobył zaledwie jeden punkt.
W pierwszym półfinale bezkonkurencyjny był Pedersen, który wyprzedził Brytyjczyka Scotta Nichollsa, Jagusia i Słoweńca Mateja Zagara. Po chwili na tor wyjechali Holta i Hampel oraz dwaj Australijczycy - Jason Crump i Adams. Startujący z wewnętrznych pól reprezentanci Polski nie dali szans wyżej notowanym rywalom i dosyć niespodziewanie awansowali do finału.
W decydującym wyścigu Pedersen prowadził od startu do mety. Za jego plecami linię mety minął Hampel, który po raz czwarty z rzędu wystąpił w finale GP Czech, a po raz drugi był tu drugi (poprzednio w 2004 roku). Holta zajął trzecie miejsce i po raz pierwszy w karierze stanął na podium turnieju GP.
Z powodu kontuzji zawodów w Pradze nie ukończyli dwaj Szwedzi - Antonio Lindbaeck i Andreas Jonsson, który miał groźnie wyglądający wypadek.
ab, pap