Talibowie zwolnili 12 Koreańczyków
Zakładnicy - 10 kobiet i dwaj mężczyźni - byli zwalniani w trzech turach w różnych miejscach w pobliżu miasta Ghazni. Ostatnia grupa została przekazana Czerwonemu Krzyżowi w środę po południu. Trzy kobiety i mężczyzna "są w stresie, ale wydają się być w dobrej formie" - powiedział Muller.
Jak relacjonują agencje, wszystkie zwolnione kobiety miały na sobie tradycyjne islamskie stroje. Żaden z zakładników nie rozmawiał z dziennikarzami.
Rzecznik talibów Kari Jusuf powiedział agencji Reutera, że spodziewa się, iż pozostali zakładnicy - cztery kobiety i trzej mężczyźni - zostaną uwolnieni do czwartku.
Japońska agencja Kyodo, powołując się na miarodajne źródła kabulskie, twierdzi, że Korea Płd. zaakceptowała dwa żądania talibów: wycofania do końca roku żołnierzy południowokoreańskich z Afganistanu, co zresztą było już wcześniej planowane przez Seul, a także odwołanie z tego kraju wszystkich południowokoreańskich misji chrześcijańskich oraz wolontariuszy. Seul miał się zobowiązać, że już nie będzie wysyłać jakichkolwiek chrześcijańskich misjonarzy do Afganistanu - pisze japońska agencja.
Talibowie porwali 19 lipca w prowincji Ghazni 23 południowokoreańskich wolontariuszy chrześcijańskich. Dwaj z nich zostali kilka dni potem zabici przez porywaczy; następnie dwie kobiety zwolniono ze względu na zły stan zdrowia. Do środy w rękach porywaczy znajdowało się 14 kobiet i pięciu mężczyzn.
Po wtorkowych rozmowach w Ghazni, prowadzonych z udziałem miejscowych mediatorów przez przedstawicieli talibów i delegację południowokoreańską, w środę rano zapowiedziano zwalnianie pojedynczych grup uprowadzonych. Zakładnicy - jak wynikało z wcześniejszych doniesień - zostali podzieleni na kilkuosobowe grupy i byli przerzucani z miejsca na miejsce.ab, pap