Skandal z udziałem księży w Dąbrowie Górniczej. Zdecydowany ruch parafian

Dodano:
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / JuanLeva
Nie milkną echa skandalu seksualnego, do którego doszło w jednej z parafii w Dąbrowie Górniczej. Jak dowiedziała się „Gazeta Wyborcza”, na ekscesy księży stanowczo zareagowali parafianie, a w szczególności rodzice dzieci, które przygotowują się do pierwszej komunii.

O parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej stało się głośno za sprawą afery opisanej przez „Gazetę Wyborczą”. Dziennik ustalił, że w jednym z budynków należących do probostwa zorganizowana została impreza z udziałem kilku księży, na którą zaproszono męskiego pracownika seksualnego.

Skandal seksualny w parafii w Dąbrowie Górniczej

Uczestnicy mieli m.in. zażywać środki na potencję. W pewnym momencie wynajęty na imprezę mężczyzna miał stracić przytomność. Jeden z księży zadzwonił na pogotowie. Później jednak nie chciano wpuścić ratowników do budynku. Sprawę bada policja i prokuratura.

Organizatorem spotkania był ksiądz Tomasz Z., redaktor „Niedzieli Sosnowieckiej”. Orgia odbywała się u w jego mieszkaniu służbowym na terenie probostwa. Redakcja wypowiedziała już mężczyźnie umowę o pracę, a jego sprawę bada kuria sosnowiecka. Duchowny nie poczuwa się do winy i uważa, że cała sprawa jest atakiem na Kościół.

Parafianie oburzeni zachowaniem księdza

Zachowanie księży wywołało oburzenie wśród parafian, szczególnie wśród rodziców uczniów z Katolickiej Szkoły Podstawowej oraz SP nr 6,7 i 10, którzy w tym kościele przygotowywali się do pierwszej komunii. – Rodzice stracili zaufanie do proboszcza ks. Andrzeja Stasiaka, pod którego bokiem wszystko się wydarzyło. Nie ufamy też ks. Dariuszowi, wikaremu, który mieszkał obok Tomasza Z. i po prostu musiał wiedzieć, co się u niego działu – tłumaczył ojciec jednego z trzecioklasistów w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Mama innego ucznia podkreśliła, że 17 września na spotkanie z proboszczem udała się delegacja rodziców, którzy chcieli się dowiedzieć, co wydarzyło się na parafii. W jej ocenie ks. Stasiak nie potraktował ich poważnie. Tymczasem rodzice nie chcą, aby ich dzieci przygotowywał do sakramentu, którykolwiek z księży zaangażowanych w skandal.

Rodzice przenoszą dzieci do innych parafii

Społeczność jednej ze szkół w ramach protestu już przeniosła uroczystość do parafii w Wojkowicach. Inna grupa zgłosiła się z pytaniem do franciszkanów z kościoła św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej-Gołonogu. Inna grupa rodziców postawiła ultimatum: poślą dzieci do pierwszej komunii w dąbrowskiej bazylice, pod warunkiem że przygotowania do uroczystości i samą uroczystość poprowadzą inni księża.

– Przykro nam, że tak wyszło. Nasza bazylika jest wspaniałym zabytkiem i dzieci miałyby tutaj piękną oprawę dla swojego sakramentu. Niezręcznie nam też będzie wyjaśnić to wszystko dzieciom. Zastanawiam się, jak wytłumaczyć córce, dlaczego będzie miała komunię w innym kościele. Ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli przejść nad tą sprawą do porządku dziennego i posłać dzieci do komunii w bazylice – tłumaczył ojciec jednej z trzecioklasistek.

Co na to diecezja?

W odpowiedzi ks. Przemysław Lech, rzecznik diecezji sosnowieckiej stwierdził, że „dobrym zwyczajem duszpasterskim jest, aby dziecko przygotowujące się do I komunii świętej odbywało swoją formację przed przyjęciem tego sakramentu w parafii miejsca zamieszkania”. Dodał jednak, że „rodzice uwzględniając dobro duchowe swojego dziecka, mogą podjąć decyzję o odbyciu jego formacji i przystąpieniu do I komunii świętej w innej parafii”. „Cieszymy się, że rodzice stawiają sobie za cel jak najlepsze przygotowanie ich dzieci do tego sakramentu” – zapewnił.

Źródło: Gazeta Wyborcza
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...