Rosja „analizuje sytuację” ws. ataku Hamasu na Izrael. Pieskow wskazał „priorytet”
Eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie bacznie obserwuje społeczność międzynarodowa. Krótko po ataku Hamasu na Izrael Joe Biden stwierdził, że Stany Zjednoczone stoją po stronie Izraela i „nigdy nie zawiodą”.
Prezydent USA dodał, że w obliczu ataków terrorystycznych przeprowadzanych przez Hamas, Izrael ma prawo się bronić. – Nigdy nie ma usprawiedliwienia dla ataków terrorystycznych, a wsparcie mojej administracji dla bezpieczeństwa Izraela jest solidne i niezachwiane – podkreślił polityk.
Putin o ataku Hamasu na Izrael. Uderzył w USA
Stanowisko w sprawie zajmują również przedstawiciele Rosji. Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że „starcia między Hamasem a Izraelem” są spodziewanym wydarzeniem. W tym kontekście ocenił, że USA odgrywają w konflikcie między Izraelem a Palestyną „kluczową rolę”.
„Co może powstrzymać maniakalną obsesję Ameryki na punkcie wzniecania konfliktów na całej planecie? Wygląda na to, że tylko wojna domowa na terytorium USA” – napisał wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Z kolei Władimir Putin stwierdził, że eskalacja konfliktu palestyńsko-izraelskiego jest „żywym przykładem” porażki polityki USA na Bliskim Wschodzie.
Dmitrij Pieskow: Utrzymujemy kontakty ze stronami konfliktu
O to, czy Hamas zostanie uznany w Rosji za organizację terrorystyczną, został zapytany Dmitrij Pieskow. – Utrzymujemy kontakty ze stronami konfliktu. Obywatele Rosji przebywają na tych terenach. Dla nas los rosyjskich obywateli jest priorytetem – powiedział rzecznik Władimira Putina. Jak dodał, Rosja „nadal analizuje sytuację” i widzi siebie w roli kraju, który może uczestniczyć w procesie wypracowywania porozumienia.
Z najnowszego komunikatu Sił Obronnych Izraela wynika, że od rozpoczęcia przez Hamas ataków zginęło 1,2 tys. Izraelczyków, a ponad 2,7 tys. zostało rannych. W atakach odwetowych zginęło już ponad 1 tys. Palestyńczyków, a 5,1 tys. zostało rannych.