W czwartek decyzja w sprawie Olejniczak-Samoobrona

Dodano:
Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył, do godz. 10.30 w czwartek, rozpatrywanie wniosku komitetu wyborczego Samoobrony przeciwko szefowi SLD Wojciechowi Olejniczakowi, złożonego w trybie wyborczym.

Szef SLD został pozwany za swą wypowiedź, że Barbara Blida zginęła m.in. dlatego, że lider Samoobrony Andrzej Lepper "był w rządzie i na to wszystko pozwalał". Olejniczak mówił to w kontekście startu b. premiera Leszka Millera z list Samoobrony w Łodzi. Miller tłumacząc swój start z list partii Leppera powiedział m.in., że chce być posłem, aby móc w komisji śledczej wyjaśniać sprawę samobójczej śmierci Blidy.

Według Olejniczaka, jeśli Miller będzie "grał Barbarą Blidą", będzie to oznaczało, że jest "potrójnym cynikiem". "Mówię z całą stanowczością do Leszka Millera - nie wolno tego robić. Barbara Blida zginęła, m.in. dlatego, że Andrzej Lepper był w rządzie i na to wszystko pozwalał" - stwierdził szef SLD.

I za te słowa komitet wyborczy Samoobrony, korzystając z ordynacji wyborczej, wniósł pozew do sądu. Zgodnie z art. 91 ordynacji sąd rozpatruje wniosek złożony w trybie wyborczym w ciągu 24 godzin.

Podczas środowej rozprawy do Sądu Okręgowego w Warszawie przybył Olejniczak ze swoimi pełnomocnikami i upoważniony do reprezentowania pełnomocnika wyborczego Samoobrony Waldemar Nowowiejski.

Zdaniem Nowowiejskiego, celem wypowiedzi Olejniczaka było zdyskredytowanie Samoobrony w oczach elektoratu, a wypowiedź szefa SLD sugerowała, że Lepper z tytułu pełnionej funkcji w rządzie doprowadził do śmierci Barbary Blidy. "To zwykłe pomówienie" - ocenił.

Nowowiejski podkreślił, że Lepper nie miał żadnego wpływu na działania "organów administracji wyspecjalizowanej". Wielokrotnie też dodawał, że Olejniczak w swojej wypowiedzi, naruszył dobre imię i cześć Leppera.

Lider SLD odpierał zarzuty, zaznaczając, że nie miał intencji obwiniać bezpośrednią odpowiedzialnością za śmierć Blidy lidera Samoobrony. "Nie było w mojej wypowiedzi żadnego słowa ani chęci obwinienia Andrzeja Leppera jako bezpośredniego sprawcę czynu" - powiedział Olejniczak.

Szef SLD podkreślił, że jego wypowiedź nie miała charakteru wyborczego, nie dotyczyła Leppera, a była skierowana do Leszka Millera. Jak dodał: "dopiero próba wyinterpretowania tych słów przez Leppera i jego sztab powoduje, że przypisuje mi się intencje, których nie powiedziałem i z którymi się nie zgadzam".

Olejniczak podkreślił jednak, że Lepper będąc wicepremierem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego wziął na siebie odpowiedzialność moralno-polityczną za politykę tego gabinetu.

Pełnomocnik szefa SLD mec. Jacek Dubois wniósł o oddalenie wniosku Samoobrony z przyczyn formalnych. Zdaniem adwokata, Olejniczak swoją wypowiedzią nie naruszył przepisów ordynacji wyborczej.

Mec. Dubois podkreślił, że art. 91 ordynacji, na mocy którego został pozwany Olejniczak, wyraźnie mówi o agitacji wyborczej. "Ta wypowiedź nie mówiła nic o agitacji, nie miała nic wspólnego z wyborami (...), nie nawiązywała do oceny kandydatów startujących w wyborach" - podkreślił adwokat.

Dubois zaznaczył, że przepisy ordynacji wyborczej, na mocy których można w trybie przyspieszonym pozwać do sądu, dotyczą informacji, a nie oceny.

"Wypowiedź Wojciecha Olejniczaka informowała, że Barbara Blida zginęła i że Andrzej Lepper był w rządzie, pozostałe słowa były sferą ocen" - argumentował Dubois. Dlatego - jak powiedział - wypowiedź Olejniczaka nie powinna być rozpatrywana przez sąd w trybie wyborczym.

Adwokaci lidera SLD podkreślali ponadto, że wniosek nie spełnia wymogów formalno-prawnych, gdyż w jego treści jako stronę pozywającą wymieniono komitet wyborczy Samoobrony. Tymczasem - jak zaznaczyła mec. Elżbieta Kosińska-Kozak - ordynacja wyborcza przewiduje składanie pozwów sądowych w trybie wyborczym wyłącznie przez kandydatów na posłów i senatorów lub pełnomocników wyborczych.

"Andrzej Lepper próbuje załatwić rękoma komitetu wyborczego swoją prywatną sprawę" - powiedziała adwokat. Podkreśliła, że wypowiedź Olejniczaka lide Samoobrony mógłby zaskarżyć w zwykłym procesie cywilnym o naruszenie dóbr osobistych.

Po odroczeniu rozprawy szef Sojuszu powiedział dziennikarzom, że ze spokojem czeka na czwartkowe orzeczenie sądu. Pytany, jak ocenia nieobecność na rozprawie Leppera, Olejniczak powiedział: "To już jest zwyczaj. Lepper do sądu raczej nie przychodzi".

Podczas czwartkowego posiedzenia sądu Olejniczaka jednak nie będzie, bo ma zaplanowany wyjazd wyborczy do Łodzi.

ab, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...