Były poseł PiS mógł być zatrzymany wcześniej? „Góra to odsuwała”
W czwartek Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało o zatrzymaniu Adama G. byłego wiceministra MAP i posła. Sprawa dotyczy śledztwa ws. przyjęcia korzyści majątkowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną. Adam G. miał przyjąć łapówkę w wysokości ponad 170 tysięcy złotych. Polityk usłyszał też zarzuty podżegania i pomocnictwa do wystawiania fikcyjnych faktur VAT oraz użycia dokumentu poświadczającego nieprawdę. Prokurator zawnioskował o tymczasowe aresztowanie Adama G. na trzy miesiące, na co przystał sąd.
Razem z nim zatrzymany został przedsiębiorca Jarosław K. Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze.
Adam G. mógł być zatrzymany już dawno
O okolicznościach zatrzymań pisze „Rzeczpospolita”. Okazuje się, że sprawa, w której CBA zebrało odpowiednie materiały, długo pozostała bez odzewu. Zarzuty dotyczą sfinansowania kampanii wyborczej do parlamentu w 2019 r. poza limitem. Nie wiadomo, dlaczego zarzuty dotyczą korupcji, a nie tylko nielegalnego sposobu finansowania kampanii.
Były minister stracił stanowisko ds. górnictwa w MAP ds. pod koniec marca 2020 r. Rok później, CBA na wniosek prokuratury przeszukała jego dom.
Obawiano się jednak, że zatrzymanie wpłynie na wybory prezydenckie w 2020 roku. Do tego stopnia, że według ustaleń dziennika doszło wręcz do konfliktu na linii prokuratura-CBA. Służba uważała, że jej działania są torpedowane. Adam G. usłyszał zarzuty dopiero po wyborach w październiku tego roku.
– CBA domagało się realizacji od dawna, ale „góra” w prokuraturze to odsuwała. Doszło do bardzo ostrego konfliktu między stronami – powiedziała dziennikowi osoba znająca kulisy.
Adwokat Leszek Cholewa, obrońca Adama G. zapowiedział, że w poniedziałek złoży zażalenie na aresztowanie.
–Mogę tylko powiedzieć, że będę m.in. wskazywał, że istotą sprawy jest sposób finansowania kampanii wyborczej, a nie zdarzenie o charakterze korupcyjnym – powiedział mec. Cholewa.