Gdańsk: reaktywowano Komitet Obrony Stoczni

Dodano:
W Stoczni Gdańsk SA został w piątek reaktywowany Komitet Obrony Stoczni (KOS). Komitet planuje zorganizować pikiety m.in. przed domem premiera Donalda Tuska.

 

Wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej "Solidarności" Stoczni Gdańsk Karol Guzikiewicz powiedział, że Komitet powołano już po raz czwarty.

Przypomniał, że KOS działał w 1989 roku (po decyzji Mieczysława Rakowskiego o likwidacji Stoczni Gdańsk), w 1995 roku (po decyzji o ogłoszeniu upadłości zakładu) i w 2000 roku (wówczas część terenów stoczniowych została sprzedana prywatnej firmie Synergia).

W piątek Komitet przesłał dziennikarzom komunikat pt.: "Grabarzom stoczni nie darujemy". "Platforma Obywatelska chce zniszczyć Stocznię Gdańsk. Wysłaliście do Brukseli plan zamknięcia wszystkich gdańskich pochylni. Zdradziliście nas i naród" - napisano w komunikacie.

Guzikiewicz powiedział w piątek, że Komitet Obrony Stoczni jest strukturą nie w pełni formalną i może prowadzić działania nie zawsze zgodne z prawem, np. palić opony na ulicy i organizować nielegalne demonstracje.

Tworzy go około 20 osób. Są to przedstawiciele "Solidarności" i osoby niezrzeszone. "Są w nim reprezentanci każdego wydziału stoczni" - zapewnił. Publicznie ujawniły się tylko dwie osoby: Karol Guzikiewicz i Fryderyk Radziusz, obaj z "Solidarności".

"Pozostali członkowie nie podają do publicznej wiadomości swoich nazwisk ze względu na nie w pełni formalną strukturę KOS i swoje bezpieczeństwo" - podkreśla działacz.

KOS uważa, że przedstawiony przez rząd plan połączenia stoczni w Gdańsku i Gdyni doprowadzi do likwidacji zakładu w Gdańsku. "Połączenie przez obecnego właściciela Stoczni Gdańsk, ukraińską spółkę ISD trójmiejskich stoczni doprowadzi do zmniejszenia produkcji, zwolnień pracowników i w końcu do zamknięcia zakładu" - uważa Guzikiewicz.

W czwartek Ministerstwo Skarbu Państwa przesłało do Brukseli trzy plany restrukturyzacji i prywatyzacji stoczni w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Jeden z nich dotyczy restrukturyzacji stoczni Gdańsk i Gdynia przez ISD.

Minister Skarbu Aleksander Grad uważa, że "jest to program najbardziej optymalny dla tych dwóch stoczni i spełnia oczekiwania Komisji Europejskiej".

W poniedziałek KOS planuje wysłać do urzędów miast w Sopocie i w Gdyni zawiadomienia o demonstracjach przed domami Donalda Tuska i posła PO Tadeusza Aziewicza. Komitet planuje kolejne protesty, niewykluczone jest powstanie "miasteczka stoczniowego" w Warszawie - poinformował Karol Guzikiewicz.

Od zawartości przekazanych przez Polskę dokumentów zależy kolejna decyzja Komisji. Przedstawiciele KE zapowiadają, że jeśli programy restrukturyzacyjne będą niezgodne z unijnymi zasadami, decyzja negatywna zapadnie w ciągu kilku tygodni.

Chodzi o zwrot pomocy publicznej udzielonej stoczniom po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Jeżeli KE nie zaakceptuje planów, zakłady będą musiały zwrócić pomoc szacowaną na 5 mld zł. Praktycznie oznacza to bankructwo polskich stoczni.

pap, keb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...