Rosja ignoruje warunki rozejmu, trwa okupacja Gruzji

Dodano:
AF PAP
Pomimo podpisania porozumienia pokojowego rosyjskie siły umacniają swoje pozycje w środkowej Gruzji - podają w nocy z soboty na niedzielę światowe agencje.

Associated Press pisze, że rosyjskie wojska wybudowały okopy wokół swoich czołgów i wystawiły warty na wzgórzach.

AFP podkreśla, że główny wjazd do miasta Gori wciąż blokowały w sobotę rosyjskie siły pancerne.

Liczne ruchy pojazdów opancerzonych, czołgów i piechoty korespondent agencji zaobserwował w Igojeti, około 30 kilometrów na zachód od gruzińskiej stolicy.

Wcześniej w centrum tego miasta rosyjscy żołnierze wykopali transzeje i  parkowali tam czołgi. Po południu przemieścili się poza miasto, gdzie zajęli pozycje obronne, kierując działa w stronę terytoriów gruzińskich.

Pod Igojeti gruziński fotoreporter sfotografował załogę zepsutego rosyjskiego wozu pancernego, podkładającą ogień pod pojazd, aby nie wpadł on w ręce Gruzinów.

Ponadto według AFP Rosjanie kontrolują główną drogę biegnącą przez zachodnią część Gruzji. Rozmieścili swoje siły wokół Senaki i położonego tam lotniska, blokując tym samym dostęp do portu w Poti i dojazd do Abchazji. Dziennikarze agencji zwrócili uwagę na rosnącą liczbę rosyjskiego kontyngentu.

Dodatkowe zaniepokojenie wzbudzają informacje dochodzące z zachodu kraju o  abchaskich separatystach, kontrolujących kilkanaście miejscowości i elektrownię. Miejsca te położone są w ustanowionej przez ONZ strefie buforowej, na granicy Abchazji.

Stany Zjednoczone i Francja oświadczyły, że Rosja zdaje się ignorować warunki rozejmu.

"Z mojego punktu widzenia - i wciąż jestem w kontakcie z Francuzami -  Rosjanie być może nie dotrzymują danego słowa" - oświadczyła szefowa amerykańskiej dyplomacji Condoleezza Rice.

Tymczasem, rosyjskie źródła prezentowały serię sprzecznych oświadczeń w sprawie rozpoczęcia operacji wycofywania wojsk z Gruzji.

Po deklaracji w Gori jednego z generałów rosyjskich o rozpoczęciu dyslokacji wojsk, cytowany przez agencję ITAR-TASS przedstawiciel rosyjskiego Ministerstwa Obrony informował w niedzielę rano, iż oddziały Federacji Rosyjskiej rozpoczęły operację "częściowego" wycofywania się z rejonu gruzińsko-południowoosetyjskiego konfliktu. Wyjaśniał, że wycofywane są oddziały, których obecność w Osetii Południowej "nie jest niezbędna".

Rzecznik rosyjskiego resortu obrony już w kilkanaście minut później replikował, iż nie ma mowy o rozpoczęciu operacji wycofywania.

"Operacja się jeszcze nie rozpoczęła. Sprawa wycofania jest obecnie rozważana - decyzja zapadnie jednak w zależności od stabilizacji sytuacji w regionie" -  komunikował rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony, cytowany przez agencję Reutera.

Jako pierwszy w niedzielę o wycofywaniu rosyjskich wojsk z rejonu konfliktu informował dziennikarzy zagranicznych w gruzińskim mieście Gori dowódca tych sił gen. Wiaczesław Borisow.

"Kolumny wojska wychodzą także z Cchinwali (stolicy Osetii Płd.) do Rosji" -  mówił, zaznaczając że wycofanie odbywa się na rozkaz prezydenta Rosji, Dmitrija Miedwiediewa.

Informacji generała nie potwierdzają jednak miejscowe źródła.

ND, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...