Ukryte koszty reformy edukacji

Dodano:
Zamiast uczyć się mówić, pisać i czytać uczniowie szkół specjalnych mają obowiązkowe lekcje języka angielskiego. Wszystko dlatego, że ministerstwo edukacji postanowiło "bezkosztowo" reformować polską szkołę, donosi "Dziennik Polski".
Krzyś z pierwszej klasy ma autyzm i nie potrafi mówić, trudno nawiązać z nim kontakt. Trzecioklasista Pawełek ma 12 lat, niedowidzi, a sukcesem jest, kiedy utrzyma w ręku ołówek. Dawidek ma oczopląs i zespół Downa, ale po trzech latach nauki w Zespole Szkół Specjalnych nr 4 w Krakowie umie wymienić pory roku i zna jedną literkę. Krzyś, Paweł i Dawid od września uczą się obowiązkowo języka angielskiego. Przez dwie godziny w tygodniu.

- To pozorowana nauka, na którą szkoda czasu i pieniędzy, denerwują się nauczyciele i dyrektorzy szkół specjalnych. A jednocześnie ministerstwo edukacji zabrało dyrektorom tych placówek połowę tzw. godzin do dyspozycji, które ci przeznaczali najczęściej na dodatkowe lekcje. Wybierali takie zajęcia, jakich najbardziej potrzebowali ich uczniowie.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...