Czechy u steru Unii

Dodano:
Unii Europejskiej będzie przewodzić były satelita Związku Radzieckiego, pisze „The New York Times” o przejęciu prezydentury wspólnoty przez Czechy. Dziennik podkreśla, że do historycznej zmiany warty dojdzie w czasie największej pożogi ekonomicznej od lat.
Zamiast cieszyć się z możliwości, które daje przewodnictwo 470 milionom Europejczyków, prezydent Czech, Vaclav Klaus przypomniał konferencje monachijską w 1938 roku, kiedy mocarstwa europejskie pomogły podzielić Czechosłowację.

Pod koniec października Klaus powiedział, że czeska prezydentura będzie „nieistotna" skoro Europa, zarówno teraz, jak i wtedy, jest kontrolowana przez Francję, Niemcy, Włochy i Wielką Brytanię. Czescy politycy nie powinni się łudzić, że mogą cokolwiek zmienić, podkreślił.

Podobnie jak inne państwa środkowoeuropejskie, Czechy przez wieki próbowały przełamać podziały na Wschód-Zachód w Europie. „Wygląda na to, że perspektywa sześciomiesięcznej prezydentury w Unii, która ma się rozpocząć 1 stycznia w newralgicznym momencie w historii, przywołała narodowe nerwice z przeszłości", pisze gazeta.

Centroprawicowy rząd premiera Mirka Topolanka chwieje się po stratach w ostatnich lokalnych wyborach, co wywołało komentarze, że Unią powinien rządzić kraj ze stabilną sytuacją polityczną. Poza tym, po ostatnim konflikcie rosyjsko-gruzińskim niektórzy europejscy dyplomaci zaczęli wątpić, by Czechy były w stanie udobruchać swojego byłego zwierzchnika.

We Francji pojawiły się nawet głosy, żeby pominąć Czechy i przedłużyć francuską prezydenturę.
Wyraźnie poirytowany minister spraw zagraniczny Czech, Karel Schwarzenberg, „palący fajkę książę" – jak nazwał go dziennik, żartował, że jeśli Francja nie ustąpi, będzie musiał wyzwać Nicolasa Sarkozy’ego na pojedynek.

Dziennik przypomina rok 2003, kiedy kraje byłego bloku komunistycznego, w tym Czechy, poparły Stany Zjednoczone w wojnie z Irakiem, co Jacques Chirac skomentował stwierdzeniem, że powinny się nauczyć „siedzieć cicho". Europa jest teraz bardziej zjednoczona niż wtedy, jednak pojawiło się zagrożenie powstania nowych podziałów, spowodowanych różnicami w podejściu do zwalczania kryzysu finansowego.

Niektórzy obawiają się, że pod przewodnictwem Czech dojdzie do spięć przy wyborze modelu ekonomicznego, który powinna przyjąć Unia: czy powinien to być model społecznej gospodarki rynkowej forsowanej przez nowe kraje członkowskie, czy opcja gospodarki kontrolowanej przez państwo, popierana przez Francję.

im
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...