Niech żyje bal

Dodano:
Szesnaście głów państw i szefów rządów głównie z Europy Środkowo-Wschodniej i osiemnaście delegacji z innych krajów będzie się bawić 11 listopada na prezydenckiej gali - zapowiada "Dziennik".
Według gazety, zabraknie jednak przywódców największych państw Unii Europejskiej. Wyjątkiem jest kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Z Grecji przyjedzie wiceminister spraw wewnętrznych, z Holandii sekretarz stanu, podobnie z Finlandii. Będzie też gość z Cypru - podsekretarz stanu w pałacu prezydenckim, a także z Turcji - minister do spraw kwestii religijnych.

Nie zabraknie też gości z dalekich krajów: do Warszawy zjedzie prezydent Afganistanu Hamid Karzaj, swoją obecność potwierdził również Abdullah Bin Ahmad Bin Yousufa Zainal Ali Reza - minister handlu i gospodarki Arabii Saudyjskiej. Przyjazd zapowiedział przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, ale go nie potwierdził. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie reprezentował Francję i Katar.

Większość VIP-ów przyjedzie do Warszawy z małżonkami, towarzyszyć im będą trzyosobowe delegacje. Biuro Ochrony Rządu już szykuje dla nich co najmniej 60 luksusowych czarnych limuzyn - mercedesów, bmw i volvo. Każda z delegacji dostanie co najmniej po dwa wozy. Przewiozą gości z Okęcia najpierw na śniadanie do Zamku Królewskiego, a potem na koncert i bankiet do Teatru Wielkiego. Już szykowane są pokoje w hotelach. Jak udało się ustalić "Dz", goście będą nocować m.in. w hotelu Hyatt.

Na imprezę akredytowało się 280 dziennikarzy z Polski i kilkudziesięciu z zagranicy, ale na galę, i to raczej na kilka minut, wejdą prawdopodobnie tylko fotoreporterzy. Koncert będzie transmitować TVP 1. Będzie go można także obejrzeć na telebimach rozstawionych przy pl. Teatralnym.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...