Ruszył proces b. dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie

Dodano:
Przed Sądem Rejonowym w Olsztynie rozpoczął się proces oskarżonych o ustawianie przetargów na sprzęt medyczny i leki. Główną oskarżoną w sprawie jest olsztyńska radna i b. dyrektor szpitala wojewódzkiego Bożena M.

Zdaniem prokuratury do ustawiania przetargów na sprzęt medyczny i leki miało dochodzić w latach 2002-2007. Pracowników Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie oraz jednego z pracowników Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku mieli korumpować przedstawiciele czołowych firm farmaceutycznych i medycznych. Łapówkami miały być zarówno pieniądze wypłacane jako "premie" lub 1 proc. wartości wygranego przetargu oraz opłacanie pobytu w hotelach, kolacje, zagraniczne wycieczki.

W poniedziałek żaden z oskarżonych, od których sąd odbierał wyjaśnienia, nie  przyznał się do winy, większość odmówiło składania wyjaśnień. Kierownik działu zaopatrzenia w olsztyńskim szpitalu wojewódzkim przyznał jednak, że  współpracował z firmami medycznymi, które startowały w przetargach w szpitalu. Podpisywał z nimi umowy zlecenia na przeprowadzanie szkoleń, pomagał w  organizowaniu spotkań i prezentacji, wykonywał analizy rynkowe. Jego zdaniem nie  było to naganne i nie kolidowało z pracą w szpitalu. Oskarżony zapewniał, że nie brał udziału w ustawianiu przetargów, ponieważ - jak twierdził - to nie on układał specyfikację przetargów, ani nie zasiadał w komisji przetargowej.

Inny oskarżony, pracownik firmy farmaceutycznej, który także nie przyznał się do winy, powiedział sądowi, że nie ustawiał przetargów, a jedynie mocno "promował asortyment swojej firmy" w czasie, gdy zbliżał się przetarg na zakup takiego rodzaju sprzętu, jaki oferował.

Główną oskarżoną w tej sprawie jest olsztyńska radna i b. dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie Bożena M. Prokuratura zarzuciła jej przyjęcie w sumie ponad 50 tys. zł, luksusowych prezentów (np. alkoholi o wartości 3 tys. zł i  kosmetyków o wartości 2,5 tys. zł) oraz wycieczki do USA i na karaibską wyspę Aruba. Bożena M. ma składać wyjaśnienia na styczniowej rozprawie. W śledztwie Bożena M. nie przyznawała się do winy.

W poniedziałek Bożena M. próbowała uniemożliwić rozpoczęcie procesu składając wniosek o wyłączenie sędziego. Jej zdaniem wyznaczona do tej sprawy sędzia jest stronnicza, ponieważ nie uwzględniła jej wniosku o dobrowolne poddanie się karze, uznając, że jest on zbyt łagodny. Bożena M. chciała się poddać karze więzienia w zawieszeniu i 15 tys. zł grzywny (plus zwrot przyjętych korzyści majątkowych). Sąd nie uwzględnił jej wniosku.

Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.

ND, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...