Dera kandydatem PiS do komisji ws. Olewnika?

Dodano:
Andrzej Dera jest jednym z posłów rozpatrywanych przez Prawo i Sprawiedliwość jako kandydat do sejmowej komisji śledczej ws. zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Wśród kandydatów znaleźli się także Zbigniew Wasserman i Antoni Macierewicz.
Dera powiedział i IAR, że jest rozpatrywanych kilka kandydatur i nie wiadomo jeszcze, kto ostatecznie będzie wskazany przez PiS do prac w komisji śledczej.

Jednak to właśnie nazwisko Dery, który był już członkiem komisji śledczej (ds. banków) w poprzedniej kadencji Sejmu jest w tym kontekście wymieniane najczęściej.

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zapowiedział wcześniej w środę, że do czwartku ma powstać projekt uchwały ws. powołania komisji śledczej do spraw wyjaśnienia okoliczności śmierci Krzysztofa Olewnika oraz samobójstw jego zabójców.

We wtorek szef PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że na czele komisji śledczej powinien stać przedstawiciel opozycji - ale "tej realnej opozycji, czyli Prawa i Sprawiedliwości".

Jak zaznaczył Dera, zwyczajowo szefami tego typu komisji byli politycy opozycji. "Natomiast, jeżeli to ma być kością niezgody między PO a PiS, to w tym momencie my nie będziemy tego stawiali na ostrzu noża, bo ważniejsze dla nas jest powstanie komisji, niż to, kto będzie jej przewodniczącym" - zastrzegł.

Jego zdaniem, również liczba członków komisji nie będzie powodem do sporu. PO chce siedmiu osób, PiS w swoim wniosku zaproponował nieco szerszą formułę.

Jak jednak powiedział Dera, "nic nie stoi na przeszkodzie" aby ta komisja - tak jak obecnie funkcjonujące już w Sejmie (ds. nacisków i śmierci Barbary Blidy) - liczyła także siedem osób.

Zdaniem Dery, komisja ma szansę dotrzeć do prawdy. Przede wszystkim, jak dodał, może ona też odpowiedzieć na bardzo wiele pytań dotyczących złego funkcjonowania organów publicznych ws. zabójstwa Olewnika.

Według niego, komisja ma opracować wnioski dotyczące zmian przepisów, aby w przyszłości zminimalizować podobne zaniedbania.

"To była wina i ludzi, i przepisów" - ocenił poseł. "W sytuacji, kiedy mamy do czynienia z porwaniem, powinny być jasne przepisy, jak ma zachowywać się policja. Takich procedur nie ma" - mówił.

Dera zaznaczył, że obecnie odium spada na wszystkich funkcjonariuszy. "W tej sprawie byli źli policjanci, słabi policjanci, ale również byli dobrzy. To samo dotyczy prokuratorów. Trzeba pokazać rzeczywistość jaka ona była, wyciągnąć z tego wnioski" - mówił.

"Liczę, że ta komisja będzie powołana, skoro Donald Tusk rzekł słowo" - powiedział z kolei dziennikarzom w Sejmie Zbigniew Ziobro (PiS).

Pytany, czy chciałby uczestniczyć w pracach komisji, odparł, że ma inne plany polityczne (chce startować do Parlamentu Europejskiego-PAP), więc pewnie "długo w Sejmie miejsca nie zagrzeje".

"Natomiast chętnie stanę przed tą komisją, aby wyjaśnić co działo się w sprawie tego porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika w okresie kiedy byłem prokuratorem generalnym" - dodał Ziobro.

"Przypomnę, że przez cztery lata wcześniej nic się nie działo" - podkreślił b. minister sprawiedliwości.

Jego zdaniem, komisja jest potrzebna, aby "państwo polskie lepiej radziło sobie z tego rodzaju zorganizowaną przestępczością". "Będę miał w tej sprawie wiele do powiedzenia" - dodał.

Kolejne nazwiska pojawiają się wśród możliwych kandydatów PiS do komisji śledczej ws. zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Według źródeł zbliżonych do kierownictwa PiS, największe szanse mają Antoni Macierewicz i Zbigniew Wassermann.

Inni informatorzy podkreślają jednak, że żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła, a wśród osób które mogą wejść do komisji jest także m.in. Łukasz Zbonikowski.

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) zapowiedział, że do czwartku ma powstać projekt uchwały ws. powołania komisji śledczej do spraw wyjaśnienia okoliczności śmierci Krzysztofa Olewnika oraz samobójstw jego zabójców.

W ocenie szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, komisja ta może rozpocząć prace już w lutym.

pap, keb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...