Telelekarz na pokładzie

Dodano:
Rocznie około 2 mld pasażerów samolotów wymaga opieki medycznej w czasie lotu z powodu braku tlenu, promieniowania kosmicznego, niewydolności żylnej i wielu innych problemów zdrowotnych. Czy linie lotnicze przygotowane są na takie przypadki sprawdza „Le Figaro”.
Pasażerskie linie lotnicze coraz częściej korzystają z pomocy lekarzy na ziemi. W czasie lotu utrzymywany jest stały kontakt z odpowiednimi ośrodkami medycznymi, aby móc w porę podjąć decyzję o ewentualnym międzylądowaniu, bądź zawróceniu samolotu. Air-France współpracuje z paryskim oddziałem pogotowia, amerykańska Delta Air Lines z pogotowiem w Pittsburgu, holenderski KLM i niemiecka Lufthansa dysponują własną służbą medyczną.

Lekarze pogotowia uważają, że personel Air-France jest bardzo dobrze wyszkolony w udzielaniu pierwszej pomocy. Specjalne szkolenia odbywają się co roku. Na pokładzie każdego samolotu tej linii zawsze znajduje się defibrylator serca, oksymetr czyli urządzenie do pomiaru ilości tlenu we krwi oraz dobrze wyposażona apteczka z adrenaliną, kortykosterydami, roztworami do perfuzji krwi i środkami przeciwbólowymi. Ponadto linie te w 9 na 10 przypadków mogą liczyć na obecność lekarza-pasażera.

Lufthansa, z kolei, może pochwalić się systemem teletransmisji elektrogardiogramu pasażera do zakontraktowanej jednostki medycznej na ziemi. W przypadku występujących u pasażera ostrych bólów piersiowych, symptomów zawału serca, teletransmisja elektrokardiogramu może zadecydować o lądowaniu samolotu i uratowaniu życia pacjenta. Jak uważa dr Jannières z pogotowia w Paryżu, za 4-5 lat takie teletransmisje upowszechnią się i będą możliwe na pokładach wszystkich linii lotniczych.

es


Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...