Gwałt i niepokoje na Okinawie

Dodano:
Gwałt, popełniony prawdopodobnie przez amerykańskich żołnierzy na młodej Japonce, spowodował gwałtowny wzrost napięcia wokół baz wojskowych USA na Okinawie.
Jak ocenia się w Tokio, incydent, do którego doszło w piątek nad ranem, może także zakłócić sobotnią rozmowę premiera Japonii Junichiro Koizumiego z prezydentem Bushem w Białym Domu.
Japońska policja podała w sobotę rano, że przesłuchuje amerykańskiego sierżanta - jednego z grupy kilku "cudzoziemców", którzy w piątek rano zatrzymali idącą do pracy 20-letnią mieszkankę Okinawy. Kobieta została następnie zgwałcona przez jednego z napastników, który uciekł z miejsca samochodem z rejestracją bazy wojskowej USA. Przesłuchiwany przez policję japońską sierżant nie przyznał się do winy.
W piątek 48-osobowe lokalne zgromadzenie Okinawy uchwaliło rezolucję, domagającą się redukcji obecności amerykańskiej na wyspie, a także "konkretnych działań" dowództwa USA w sprawach przestępstw popełnianych przez stacjonujących tam żołnierzy.
Na Okinawie stacjonuje około 26 tysięcy z 48 tys. amerykańskich żołnierzy pełniących służbę w bazach USA na terenie Japonii. Ich obecność na Okinawie od lat jest przedmiotem protestów mieszkańców, skarżących się również na uciążliwość sąsiedztwa bazy lotniczej Kadena - jednej z największych zamorskich baz amerykańskich sił powietrznych poza terytorium USA. Do poważnych napięć na wyspie doszło w 1995 r., gdy trzech amerykańskich żołnierzy porwało i zgwałciło 12-letnią Japonkę.
Okinawa została zajęta przez amerykańskie siły po II wojnie światowej i zwrócona Japończykom dopiero w 1972 roku. Amerykańskie bazy nadal jednak zajmują 20 procent obszaru wyspy.
les
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...