Międzynarodowa konferencja "Solidarność i Upadek Komunizmu"

Dodano:
W 1989 r. polityczne i społeczne zmiany w Polsce w decydującym stopniu przyczyniły się do upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej - uznali uczestnicy międzynarodowej konferencji "Solidarność i Upadek Komunizmu".

W spotkaniu, którego tematem były przeobrażenia społeczne i polityczne, które dokonały się w ciągu ostatnich 20 lat w Europie Środkowo-Wschodniej, wzięli udział przedstawiciele świata kultury, nauki i polityki z Niemiec, Rosji, Francji, Czech, Litwy, Bułgarii, Węgier, Rumunii i Ukrainy.

"W 1989 roku doświadczyliśmy cudu wolności. W tym czasie było tyle samo ryzyka, ile nadziei, tyle samo szans, ile kłopotów" - powiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, inaugurując konferencję.

"Jesteśmy absolutnymi szczęściarzami, którym udało się zrealizować tyle wielkich narodowych celów, jak chyba żadnemu innemu pokoleniu. To chyba rekompensata od Pana Boga za udrękę poprzednich pokoleń, za życie w warunkach niewoli i ograniczenia wolności, wolności nie tylko działania, ale również myślenia i sumienia" - powiedział Komorowski.

Według byłego prezydenta Litwy z lat 1990-1992 Vytuatusa Landsbergisa, "Litwa i Polska w 1989 roku szły razem wspólną drogą. Już w latach 80. z uwagą śledziliśmy rozwój wydarzeń u naszych sąsiadów, zwłaszcza w Polsce i NRD i  byliśmy zdecydowani, by dążyć do pokojowego wyzwolenia Litwy" - mówił.

Jak przypomniał Landsbergis, na Litwie w 1988 r. powstał masowy demokratyczny ruch Sajudis (Litewski Ruch na Rzecz Przebudowy), którego celem było obalenie reżimu komunistycznego.

"W lutym 1989 roku przyjęta została deklaracja o oswobodzeniu Litwy, co było sygnałem, że Litwa i Polska, w której wówczas odbywały się obrady Okrągłego Stołu, będą szły wspólną drogą ku demokracji" - wspominał były prezydent Litwy i  dodał, że "komuniści byli wściekli, jednak na szczęście nie dążyli do siłowej konfrontacji".

Lanndsbargis przypomniał, że dla litewskich opozycjonistów ważne moralnie było wsparcie ze strony Lecha Wałęsy. "W styczniu 1989 roku wystosowałem do  Wałęsy list zapraszając go na Litwę. W tym czasie był bardzo zajęty przygotowaniami do obrad Okrągłego Stołu i nie przyjechał, ale odpisał, że  Polska jest zachwycona ruchem Litwinów" - mówił były prezydent Litwy.

Jak tłumaczył, Litwa odniosła swój pierwszy demokratyczny sukces już w marcu 1989 r., gdy w litewskich wyborach do Kongresu Deputowanych Ludowych w Moskwie, reprezentacja Sajudisu zdobyła 36 z 42 mandatów. "To był wyraźny sygnał, kogo popiera naród i bodziec do dalszej walki o pełną demokrację" - podkreślił Landsbergis.

W opinii rosyjskiego obrońcy praw człowieka Siergieja Kowalowa, wydarzenia w  Polsce w 1989 roku miały globalne znaczenie i zazdroszczono Polakom w kręgach rosyjskiej inteligencji. "W obaleniu komunizmu w Polsce ogromną rolę odegrała inteligencja skupiona wokół KOR, która uświadomiła działaczom Solidarności, że  ważna jest nie tylko walka o płace, ale także dążenie do gospodarczej i  politycznej wolności" - ocenił Kowalow.

Jednak - jak zaznaczył - w Rosji bardziej skupiano się wówczas na  przeprowadzaniu wewnętrznych zmian związanych z pieriestrojką. "W tym czasie władze organizowały wybory, które jednak nie okazały się naprawdę demokratyczne" - mówił.

Według niego, pod koniec lat 80. władze ZSRR zrozumiały, że kraj stoi w  obliczu katastrofy gospodarczej, co przyczyniło się do demokratycznych zmian w  krajach bloku wschodniego. "Związek Radziecki przegrał zimną wojnę i zrozumiano, że kraj stoi przed katastrofą gospodarczą, o ile nie będzie zmian" - podsumował Kowalow.

Z kolei były minister spraw zagranicznych NRD i poseł do Bundestagu Marcus Meckel powiedział, że pokojowa rewolucja na rzecz obalenia komunizmu odbywała się także w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Jego zdaniem, sytuacja polskich opozycjonistów była odmienna od położenia niemieckich działaczy na  rzecz wolności.

"Do 1968 r. opozycjoniści z NRD mogli po prostu przenieść się do swojej zachodniej ojczyzny i tam działać. Potem także podejmowano liczne próby ucieczki" - tłumaczył Meckel.

Jego zdaniem, opozycja w NRD nie przypominała Solidarności, ponieważ nie była zjednoczona. "To byli pojedynczy ludzie, którzy często nawet się nie znali, niejednorodne środowisko, które po prostu mówiło +nie+ komunistycznej władzy" -  dodał.

Według ukraińskiego dziennikarza, byłego więźnia politycznego Ołesia Szewczenki, w 1989 r. początek upadku imperium radzieckiej Rosji był wydarzeniem "niezwykłym i wspaniałym", ale - jak zaznaczył - "niestety nie zmieniającym charakteru obecnej Rosji". "Władza w Rosji jest w rękach służb specjalnych, dlatego tym bardziej trzeba chronić, cenić i rozwijać naszą europejską Solidarność" - powiedział Szewczenko.

Konferencja, którą zorganizowało Europejskie Centrum Solidarności z Gdańska, było pierwszą częścią dwudniowych uroczystości związanych z 20. rocznicą odzyskania wolności i upadku komunizmu w Europie Środkowej.

Kwestia przemian ustrojowych będzie również omawiana w czwartek w Gdańsku podczas drugiej części konferencji - sesji specjalnej pt. "Rządy w czasach zmiany", w której głos zabiorą m.in. Lech Wałęsa, Vaclav Havel, Hans-Dietrich Genscher i Jan Krzysztof Bielecki.

ND, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...