Prokuratura: nie ma dowodów na przeciek w aferze gruntowej

Dodano:
Fot. Forum
Stołeczna prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przecieku z tzw. afery gruntowej - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej Mateusz Martyniuk. Jak dodał, decyzję o umorzeniu śledztwa podjęto z powodu "braku danych uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu".
Do finału głośnej sprawy doszło w lipcu 2007 r. CBA, podstawiając swoich agentów, wykryło, że dwóch mężczyzn powołując się na wpływy w ministerstwie rolnictwa oferowało za łapówkę przekształcenie gruntów na Mazurach z rolnych na budowlane. Łapówka miała trafić ówczesnego wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. [[mm_1]], [[mm_2]]

Z dużej chmury, mały deszcz

Na skutek - jak wówczas mówiono - przecieku akcja została przerwana. Mężczyzn skazano w procesie o płatną protekcję, Lepper został zdymisjonowany, ponieważ ówczesny premier Jarosław Kaczyński uznał, że lider Samoobrony jest w kręgu podejrzeń. Afera spowodowała rozpad koalicji PiS-Samoobrona-LPR i doprowadziła do nowych wyborów, w wyniku których władzę przejęła PO z PSL. W związku z przeciekiem zatrzymano m.in. ówczesnych: ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka, komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego i szefa PZU Jaromira Netzla. Żaden z nich nie usłyszał jednak zarzutu odnośnie przecieku - wszystkim postawiono natomiast zarzuty składania fałszywych zeznań i utrudniania śledztwa. Postępowanie w tej sprawie nadal trwa.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...