Urząd skarbowy prześwietli Grasia

Dodano:
Paweł Graś (fot. A. Jagielak /Wprost)
Urząd Skarbowy w Oświęcimu wszczął postępowanie wobec rzecznika rządu Pawła Grasia. Graś nie zgłosił do urzędu skarbowego, że przez pewien czas mieszkał nieodpłatnie w domu obywatela niemieckiego, za co nie płacił podatku od korzyści. Graś tłumaczył, że wynajmował mieszkanie na zasadzie "świadczenia wzajemnego" - w czasie nieobecności Niemca opiekował się jego domem.
Od momentu ujawnienia afery przez "Super Express" do dziś minęły już cztery miesiące. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że Graś zwlekał z przekazywaniem dokumentów urzędników. Dopiero niedawno US doszedł do wniosku, że ma już odpowiednio dużo materiałów, by zbadać sprawę.


13 lat bez podatku

Graś od początku tłumaczył, że korzystał z willi w Zabierzowie nieodpłatnie na mocy "świadczeń wzajemnych", ale eksperci uznali, że minister powinien płacić od tej korzyści podatek. Graś mieszkał w Zabierzowie 13 lat - przedawnieniu ewentualnych zobowiązań podatkowych uległo już osiem lat. Jeśli fiskus uzna, że należy mu się podatek o wynajmu może opodatkować jedynie pięć ostatnich lat.


Według prof. Antoniego Kamińskiego z Instytutu Studiów Politycznych PAN, minister Graś powinien umieścić informację o "świadczeniach wzajemnych" w oświadczeniu o dochodach, bo opiekując się domem osiągnął konkretny dochód materialny, który można wyliczyć. - Urząd skarbowy powinien policzyć, ile kosztowałoby wynajęcie i utrzymanie takiego domu jak ten, w którym mieszka rodzina ministra, i naliczyć od tego podatek za 13 lat wstecz - twierdzi Kamiński.

Sfałszowane oświadczenie podatkowe?

Warszawska prokuratura bada jednocześnie, czy minister Graś wcześniej także jako poseł, napisał prawdziwe oświadczenia majątkowe. Według Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Graś dopuścił się nieprawidłowości wypełniając oświadczenia. - Wyjaśnienia pana ministra Grasia są inne niż sugestie zawarte w raporcie CBA - ocenił premier Donald Tusk tłumacząc skierowanie sprawy do prokuratury.

Paweł "Anioł" Graś

O sprawie stało się głośno w czerwcu tego roku. Graś tłumacząc, że korzystał w tym wypadku z umowy o świadczeniach wzajemnych naraził się na krytykę opozycji i drwiny ze strony prasy. Do ministra wśród jego przeciwników przylgnął pseudonim "Anioł" - nawiązujący do postaci gospodarza domu wykreowanej w serialu Alternatywy 4 przez Romana Wilhelmiego.

"Rzeczpospolita", arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...