Kwaśniewski dogadał się już z Olechowskim?

Dodano:
fot. Kancelaria Prezydenta RP
SLD z Grzegorzem Napieralskim na czele nie ma się co oszukiwać. Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna" były prezydent jest już "po słowie" z Andrzejem Olechowskim i wspierającym go Pawłem Piskorskim i to właśnie temu pierwszemu udzieli swojego poparcia w nadchodzących wyborach prezydenckich.
W poniedziałek w Sejmie grupa byłych współpracowników Kwaśniewskiego z czasów pracy w Kancelarii Prezydenta organizuje konferencję "Ludzie Kwaśniewskiego wspierają Olechowskiego". Jej organizatorami są m.in. były prezydencki minister Robert Smoleń i były doradca Kwaśniewskiego Ryszard Ławniczak. Jak twierdzą osoby związane z organizatorami konferencji, ma to być jedynie preludium tego, co ma się wydarzyć na przełomie marca i kwietnia.

Według bliskich współpracowników byłego prezydenta, Kwaśniewski ma wówczas ogłosić, że o tym, kto w ostatecznej rozgrywce będzie kandydatem lewicy w wyborach prezydenckich powinny zdecydować prawybory. A ponieważ w sondażach największe poparcie ma zdecydowanie Olechowski, były prezydent zamierza właśnie jemu kibicować. "To już pewne. Kwaśniewski jest w stałym kontakcie z Olechowskim, a także popierającym go Stronnictwem Demokratycznym z Pawłem Piskorskim na czele. Wszystko jest dogadane" - zapewnia jeden ze współpracowników byłego prezydenta.

Podobne głosy docierają również z otoczenia Olechowskiego. Jego współpracownicy gotowi są nawet zakładać się, że to jego, a nie Szmajdzińskiego będzie popierał były prezydent.

Dlaczego więc Aleksander Kwaśniewski pozytywnie odpowiedział na zaproszenie Szmajdzińskiego i publicznie potwierdził, że stanie na czele jego komitetu honorowego? Nasi rozmówcy tłumaczą, że była to jedynie gra mająca na celu uśpienie czujności szefa SLD Grzegorza Napieralskiego. I podkreślają, że początkowo kierownictwo Sojuszu było przekonane, że Kwaśniewski pokieruje całym sztabem wyborczym, a nie honorowym komitetem poparcia.

Ale Sojusz nie zamierza się poddawać. O szefowanie sztabem Szmajdziński poprosił Jolantę Szymanek-Deresz. Nieprzypadkowo, bo przecież była ona bliską współpracowniczką Kwaśniewskiego w Pałacu Prezydenckim. W opinii ludzi z otoczenia Napieralskiego to świetny ruch, który ma pokazać, że Szmajdziński ma faktyczne wsparcie Kwaśniewskiego, wbrew medialnym spekulacjom.

DGP, mm



Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...