Janusz Kaczmarek badał uzależnienie Drzewieckiego?

Dodano:
Poseł Ludwik Dorn, który za rządów PiS był m.in. szefem MSWiA, zeznał przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków, że Janusz Kaczmarek jako prokurator krajowy zgłaszał najważniejszym osobom w państwie sprawę ówczesnego posła opozycji z Łodzi, który miał być uzależniony od narkotyków i kontaktować się z handlarzami narkotyków.
Dorn podkreślił, że ma wiedzę na temat tego, co miał zeznać - według doniesień medialnych - na jednym z posiedzeń zamkniętych były szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Chodzi o posiedzenie komisji z maja. Według mediów, Kaczmarek miał wtedy powiedzieć, że resort sprawiedliwości i premier za rządów PiS miał wykazywać zainteresowanie w sprawie rzekomych skłonności homoseksualnych Wojciecha Olejniczaka obecnie europosła SLD i rzekomego problemu z narkotykami Mirosława Drzewieckiego z PO.

Narkotyki i poseł z Łodzi

Dorn zeznał, że uczestniczył, jako szef MSWiA, w spotkaniu u prezydenta wiosną 2006 roku w obecności m.in. Lecha Kaczyńskiego, ówczesnego prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, szefa ABW Witolda Marczuka. Prezydent miał wówczas zaapelować o koordynację prac służb, żeby nie było między nimi konfliktów. - To był jedynie ogólny apel głowy państwa - ocenił. - Prezydent poprosił o wymienienie, jakie postępowania prowadzone w ich instytucjach uważają za istotne ze względu na bezpieczeństwo państwa. Nie były analizowane poszczególne śledztwa - podkreślił Dorn. W pewnym momencie Kaczmarek miał - według Dorna - powiedzieć, że "jest kwestia uzależnienia od narkotyków i obracania się w środowisku handlarzy narkotyków pewnego ważnego posła opozycji z Łodzi".

Orientacja seksualna Olejniczaka? To nas nie interesowało

Dorn zaznaczył, że rozmawiał kilka razy z premierem Kaczyńskim, który zarzucał mu, że policja w tej sprawie nie chce współpracować z prokuraturą. - Nigdy nie odniosłem wrażenia, że premier Jarosław Kaczyński podnosi sprawę sam z siebie -  zastrzegł. Według Dorna, Kaczyński reagował "na donosy Kaczmarka". Dorn zaprzeczył, by premier Kaczyński miał wykazywać jakiekolwiek zainteresowanie w sprawie rzekomych skłonności homoseksualnych Wojciecha Olejniczaka. Dorn powiedział też, że ma wiedzę "co do jednego przypadku nielegalnego zastosowania środka operacyjnego". Podkreślił, że sprawa dotyczy funkcjonariusza policji i "pojawia się" w niej były członek Rady Ministrów. Dorn zadeklarował, że więcej na ten temat może powiedzieć na posiedzeniu niejawnym.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...