Marcinkiewicz: To będzie krwawe lato

Dodano:
Kazimierz Marcinkiewicz uważa, że zbliżająca się kampania prezydencka będzie niezwykle ostra. Przeżyjemy krwawe polityczne lato – ocenia. Nie wyklucza również, że sam wystartuje w wyborach.
Pytany, kto powinien zostać prezydentem - Bronisław Komorowski czy Radosław Sikorski - podkreśla: - Polska polityka potrzebuje młodych, wykształconych i dynamicznych. Dobrze, gdyby prezydent był z tego świata młodej Polski.
- W PO jest dużo młodych ludzi, którzy potrzebują kogoś takiego jak Radek Sikorski. Lidera już nie z pokolenia Solidarności, nieoglądającego się tylko w przeszłość – wyjaśnia.

Według Marcinkiewicza, Sikorski byłby prezydentem obytym w świecie. - Ma londyńskie i amerykańskie doświadczenie, świetną żonę, znaną w całym świecie. A przecież żona też liczy się w tym wyścigu, bo Polacy patrzą na prezydencką parę. Anne Applebaum mogłaby być dla Polaków kimś takim jak królowa Bona - wylicza zalety obecnego szefa MSZ.


- Wystartowałbym, gdyby zagrażała nam kandydatura Lecha Kaczyńskiego, ale nie zagraża - wyjaśnia Marcinkiewicz w rozmowie z dziennikarzami Anitą Werner i Pawłem Siennickim, pytano o to, czy sam chce startować w wyborach prezydenckich.

Dopytywany, czy jego decyzja jest ostateczna, odpowiada:  Jeśli wybory będą we wrześniu, to do maja jest czas na podejmowanie tego rodzaju decyzji. Nie myślę o tym.

I choć na temat swojego ewentualnego startu w wyborach zbyt wiele mówić nie chce, przyznaje, że obecnie jest w trakcie powrotu do polityki. - Jeszcze wciąż nie stanąłem na nogi tak, jak bym chciał na nich stać. Ale to robię - mówi.

eb, tvn24

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...